Richard Freitag przez lata był podporą reprezentacji Niemiec, z którą osiągnął wszystkie najważniejsze sukcesy. Dwukrotnie został mistrzem świata, był wicemistrzem olimpijskim w Pjongczangu, dwukrotnym wicemistrzem świata w lotach i wicemistrzem świata na dużej skoczni. To wszystko w rywalizacji drużynowej. Indywidualnie najlepszy był dla niego sezon 2017/2018, w którym wygrał trzy konkursy Pucharu Świata i zajął drugi miejsce w klasyfikacji generalnej tej cyklu, ustępując jedynie Kamilowi Stochowi. Był to dla niego sezon życia, Niemiec skakał niezwykle regularnie, ale niestety dla niego trafił na rewelacyjną formę naszego mistrza. Czytaj także: Mistrz olimpijski wyróżnił się na haniebnej paradzie Ostatnie lata nie były dla niego już tak udane. Od dawna nie udało mu się stanąć na pucharowym podium i coraz rzadziej gościł w czołówce konkursów Pucharu Świata. Choć ma dopiero 30 lat to uznał, że pora powiedzieć dość.