Marzeniem doświadczonego japońskiego skoczka Noriaki Kasai jest wystąpić w Pekinie po raz dziewiąty na zimowych igrzyskach olimpijskich. Już i tak Kasai bije wszelkie rekordy i wciąż aktywnie skacze. Na zawodach Piyashiri Cup na skoczni w Nayoro w Japonii zajął 26. miejsce. Nieco dalej znalazł się inny wielki mistrz Kazuyoshi Funaki, złoty medalista igrzyska w Nagano w 1998 roku. Zajął 29. miejsce. Obaj nie byli zadowoleni ze swego występu, ale ponad 40-letni skoczkowie chcą próbować nadal. Noriaki Kasai mówi, że planował znaleźć się w czołowej dziesiątce konkursu, ale nie wyszło. Jest po udanym - jak zaznacza - obozie w Finlandii i zamierza podjąć walkę o występ na igrzyskach w Pekinie. A jeżeli to się nie uda, Noriaki Kasai zadeklarował walkę o... kolejne, w 2026 roku w Cortina d'Ampezzo. Japończyk nie widzi przeszkód, by skakać co najmniej do 60. roku życia. Skoki narciarskie. Gdy startował Kasai, Stoch był w szkole Noriaki Kasai w czerwcu skończy 50 lat. Już jest najstarszym indywidualnym i drużynowym medalistą olimpijskim w historii skoków narciarskich (odpowiednio 41 lat i 254 dni oraz 41 lat i 256 dni), najstarszym drużynowym medalistą mistrzostw świata (42 lata i 261 dni), najstarszym w historii zwycięzcą konkursu Pucharu Świata (42 lata i 176 dni), najstarszym zawodnikiem na podium Pucharu Świata (44 lata i 293 dni) i TCS (42 lata i 214 dni) oraz najstarszym uczestnikiem konkursu PŚ (47 lat i 241 dni).Japoński mistrz skacze od 1988 roku, a medalistą olimpijskim był już w Lillehammer w 1994 roku. W tym czasie Kamil Stoch szedł do podstawówki, a Dawid Kubacki miał cztery lata.