Po raz ostatni Kamil Stoch nie zdobył punktów w dwóch pierwszych konkursach Pucharu Świata w sezonie 2008/2009. Wówczas rozpoczął sezon od 48. miejsca w Ruce, a potem były 46. i 47. lokata w Trondheim. Na szczęście później było o wiele lepiej, bo w 2009 roku zajął czwarte miejsce w mistrzostwach świata w Libercu. To znak, że z kryzysu można wyjść. To był wielki kryzys w Ruce. Skoczkowie wstawili się wówczas za trenerem. Ważny egzamin Thomasa Thurnbichlera Skoki narciarskie. Kamil Stoch stracił pewność siebie Sam Stoch doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jest teraz w całkowitej rozsypce. Nie zwiesza jednak głowy, jak to bywało wiele razy, ale porażkę przyjmuje na klatę. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że proces naprawczy potrwa teraz kilka tygodni. W kwalifikacjach do niedzielnego konkursu Stoch próbował czegoś nowego, ale w połączeniu z aktualną dyspozycją dało to mizerny efekt. Zaskakujące słowa Stocha. "Fizycznie czuję się najlepiej w życiu" Pod koniec lata trener Thomas Thurnbichler mówił, że nasi skoczkowie dostali tak solidną porcję treningu, że mogli czuć zmęczenie. Świeżość miała przyjść z inauguracją Pucharu Świata. Polacy mieli skakać od początku do końca sezonu na wysokim poziomie. Taki był plan. Stoch zapytany o to, czy jego problem tkwi w technice, czy jest raczej związany z motoryką, odparł: - Fizycznie czuję się najlepiej w życiu. To potwierdzają treningi motoryczne. Brakuje mi po prostu zgrania tego z techniką. Ona teraz bardzo u mnie kuleje. Posypało się wiele elementów. Pozycja najazdowa powinna być aktywna i stabilna, a tymczasem tam brakuje mi równowagi. Chwieje się raz do przodu, a raz do tyłu. Skoki są z przerzutu i przez to nie mam dobrej energii i wysokości. Stoch wystąpi w Lillehammer? "Nie wolno panikować" Nasi skoczkowie z Ruki przejeżdżają na kolejne zawody do Lillehammer. Plan był taki, że pojadą tam wszyscy zawodnicy, którzy startowali w Finlandii. Stoch nie był jednak pewny, czy jednak pojedzie do Norwegii. - Muszę się zdać na decyzję trenerów, ale póki co nie ma gdzie skakać. Tymczasem w Lillehammer będziemy mieli gotową skocznię do treningu. Nie chcę jednak robić niczego na siłę, bo to nie ma sensu. Mam wielkie doświadczenie i zakodowane gdzieś głęboko to, jak mają wyglądać dobre skoki. Teraz muszę to wszystko tylko odblokować, a tego nie można robić w pośpiechu. Nie wolno panikować, tylko w spokoju trzeba zdecydować, co będzie dla mnie najlepsze - zakończył Stoch. Z Ruki - Tomasz Kalemba, Interia Sport Kosmiczny lot w Ruce, niebywała "petarda". Przeskoczył rekord Graneruda