Lista sukcesów 31-latka jest niezwykle długa i obejmuje między innymi brązowy medal igrzysk w Pekinie (zdobyty na dużej skoczni), czy aż sześć złotych medali mistrzostw świata (najwięcej spośród wszystkich, niemieckich skoczków w historii). Eisenbichler cieszy się jednak popularnością nie tylko ze względu na swoje wyniki, ale i niezwykle ekspresyjne zachowanie. Przemiana Markusa Eisenbichlera Po noworocznym konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Garmisch-Partenkirchen wprost przyznał, że jego nota za styl mogła być nieco zawyżona, lecz przy okazji... podziękował za to sędziemu. Wbił przy okazji szpilkę Polakom oznajmiając, że w zawodach przed naszą publicznością polski arbiter daje wyższe oceny "Biało-Czerwonym". Latem, w rozmowie z niemieckimi mediami krytykował z kolei pomysł rozpoczęcia zmagań w PŚ już na początku listopada. - Jeśli piłkarze koniecznie muszą grać w Katarze zimą, to niech to robią. Najwyraźniej my jesteśmy "za mali", by inaczej się przebić w tej sytuacji - mówił. Teraz jednak, tuż przed startem rywalizacji w Wiśle Eisenbichler zapewnia, że przeszedł przemianę. - Mam tendencję do tego, by nieco bardziej się wycofywać, częściej potrzebuję odpoczynku. Robię swoje - mówił.