Zapoczątkowana przez Władimira Putina wojna w Ukrainie mocno wpłynęła na świat sportu. Światowe federacje kolejno wykluczały reprezentantów Rosji z zawodów międzynarodowych. Tą samą decyzję podjęła także Międzynarodowa Federacja Narciarska. I choć wojna nadal trwa, komisja FIS miała w planach rozważyć ponowne dopuszczenie Rosjan do rywalizacji w innych krajach. Na wieść o ewentualnym powrocie rosyjskich skoczków narciarskich do rywalizacji Norwegowie zapowiedzieli bojkot, do którego, jak się okazało, jednak nie dojdzie. Historyczna zmiana w Pucharze Świata. Oficjalnie to ogłoszono! Bez Rosjan w zawodach organizowanych przez FIS O zwrocie w sprawie rosyjskich skoczków poinformował Mateusz Król. Jak donosi dziennikarz portalu "Sport.pl", Jelena Wialbe przekazała mediom, że FIS zmienił zdanie. Z programu posiedzeń komisji zniknął bowiem temat powrotu Rosjan do zawodów. Wpłynęła na to przede wszystkim zarządzona przez Władimira Putina częściowa mobilizacja w kraju. Wcześniej na plany o ponownym dopuszczeniu Rosjan do zawodów mocno zareagowali m.in. Norwegowie. Przedstawiciele Norweskiej Federacji Narciarskiej zapowiedzieli, że nie pojawią się na konkursach Pucharu Świata a także na mistrzostwach świata w Planicy, jeśli będą tam reprezentanci kraju agresora. "Nie możemy rywalizować z reprezentantami krajów, które prowadzą wojnę, jakby nic się nie stało" - mówił agencji "NTB" Torbjoen Skogstad. LGP w Klingenthal. Kubacki trzeci w kwalifikacjach, komplet Polaków w konkursie