Jan Winkiel rezygnuje z funkcji sekretarza generalnego Polskiego Związku Narciarskiego - poinformował Sport.pl. Działacz podjął tę decyzję z powodów rodzinnych. Chce więcej czasu spędzać ze swoimi najbliższymi. Swoją rolę pełnił od lipca 2018 roku. - Czasem w życiu trzeba się zastanowić nad priorytetami. W moim przypadku chodzi głównie o rodzinę: dwuletnie dziecko i żonę, która także pracuje. Trudno to pogodzić z pracą w sportach zimowych. Ona polega na tym, że w tygodniu pracujesz w biurze, a w weekendy na zawodach. Przez to bardzo mało czasu spędzam z rodziną. I doszedłem do wniosku, że nie jestem w stanie pogodzić jednego i drugiego. Rodzina z oczywistych względów wygrała - uzasadnił w rozmowie ze wspomnianym portalem. Jan Winkiel odchodzi z PZN, Adam Małysz komentuje. "Jestem bardzo zaskoczony" Decyzja sekretarza była niespodziewana nawet dla prezesa PZN Adama Małysza. - Jestem bardzo zaskoczony. Gdy zostałem dyrektorem skoków i kombinacji norweskiej, to po dwóch latach namówiłem go, żeby został sekretarzem generalnym. Mieliśmy gdzieś w głowie, że może jak w przyszłości będę prezesem, to on dalej będzie sekretarzem. To też miało na mnie duży wpływ, że zgodziłem się kandydować do roli prezesa. Mam nadzieję, że w jakiejś roli zostanie w związku. Jak nie sekretarza, to może jakiejś innej, ale że dalej będzie z nami pracował - powiedział 46-latek. Przyznał również, że póki co nie ma w głowie żadnego konkretnego nazwiska potencjalnego następcy. Winkiel współpracował z PZN od 2013 roku. Przed objęciem funkcji sekretarza generalnego był kierownikiem ds. marketingu, koordynatorem Narodowego Programu Rozwoju Skoków Narciarskich i Kombinacji Norweskiej "LOTOS Cup" - Szukamy Następców Mistrza, był także członkiem dwóch komisji FIS, w tym tej ds, pytań od młodzieży i dzieci.