Po 19 latach, Puchar Świata w skokach narciarskich wraca do Stanów Zjednoczonych. Ostatni konkurs za oceanem odbył się 28 lutego 2004 lutego w Salt Lake City. Wygrał wtedy Noriaki Kasai. Z kolei w samym Lake Placid Puchar Świata, po raz ostatni gościł aż 33 lata temu! Po długiej przerwie, Amerykanie spragnieni są rywalizacji najlepszych skoczków. Te plany może jednak storpedować pogoda. W czwartek odbyły się treningi. Udało się je rozegrać, ale zaraz po nich zaczęło mocno wiać i się rozpadało. Dziś warunki są podobne, co widać na filmie Dominika Formeli. Oprócz mocnego wiatru, pada też deszcz ze śniegiem. Warunki są bardzo trudne, co może utrudnić rozegranie zaplanowanych na 23 polskiego czasu, kwalifikacji. O 21 miała rozpocząć się pierwsza seria treningowa, ale została odwołana. Organizatorzy zapewniają jednak, że podczas zawodów warunki mają być lepsze. W Lake Placid odbędą się trzy konkursy - dwa indywidualne i rywalizacja duetów. Do Stanów udało się sześciu polskich skoczków - Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Paweł Wąsek, Jan Habdas, Tomasz Pilch i Aleksander Zniszczoł. Zabrakło Kamila Stocha, który próbuje odbudować formę, trenując w kraju.