Norwescy kibice skoków narciarskich w ubiegły weekend na mogli narzekać na brak wrażeń. Pierwsze tej zimy zwycięstwo Johanna Andre Forfanga z pewnością sprawiło, że wiele serc w jego ojczyźnie zabiło mocniej. Sporą dawkę emocji zapewnił swoim fanom także Halvor Egner Granerud. W tym przypadku była to jednak mieszanka niepokoju, złości i frustracji. W piątek Granerud za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował kibiców, że zmuszony był wydłużyć swoją przesiadkę w Paryżu. Norweg przez przypadek z trakcie check-inu wpisał zły numer paszportu i odmówiono mu wejścia na pokład samolotu, którym miał lecieć wraz z kolegami z drużyny. W dalszą podróż wyruszył więc dopiero kolejnego dnia i rozpoczął walkę z czasem. 28-latkowi co prawda udało się dotrzeć na skocznie przed jego skokiem w kwalifikacjach do sobotniego konkursu, jednak na teraz MacKenzie Intervale dotarł... bez swojego sprzętu. Ten zaginął w trakcie podróży. Granerud zmuszony był więc pożyczyć sprzęt od swoich kolegów. Ostatecznie w konkursach w Lake Placid zajął kolejno 30. i 7. miejsce. Apoloniusz Tajner w kontrze do Adama Małysza. Poszło o głośną wypowiedź prezesa PZN Halvor Egner Granerud odpuszcza Sapporo. Wiadomo, kto zajmie jego miejsce Po pechowej przygodzie Halvor Egner Granerud zdecydował zrezygnować z występu w Sapporo i skupić się na treningach w Norwegii przed tegorocznymi mistrzostwami świata w narciarstwie klasycznym. W międzyczasie będzie on czekał na to, aż jego sprzęt narciarski wreszcie się odnajdzie. Norweski związek ujawnił, kto zajmie miejsce Graneruda w Japonii. Jak się okazuje, po dłuższej przerwie do Pucharu Świata powróci Robert Johansson. Oprócz niego na obiekcie Okurayama zaprezentują się jeszcze Johann Andre Forfang, Kristoffer Eriksen Sundal, Marius Lindvik, Benjamin Oestvold oraz Robin Pedersen. W Sapporo o kolejne punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata powalczą także Polacy. Thomas Thurnbichler zdecydował, że do Japonii polecą Kamil Stoch, Maciej Kot, Paweł Wąsek oraz Kacper Juroszek. Maciej Kot rusza w podróż dookoła świata. "Taka jest brutalna prawda o sporcie"