Sezon 2021/2022 był nieudany dla polskiej kadry - "Biało-Czerwoni" mogli jedynie przyglądać się, jak czołowi skoczkowie walczą o wysokie lokaty w Pucharze Świata. W klasyfikacji generalnej najwyżej notowany z naszych reprezentantów był Piotr Żyła, który zajął dopiero 14. miejsce. Sezon "uratował" jedynie brązowy igrzysk w Pekinie wywalczony przez Dawida Kubackiego, ale medal olimpijski i tak nie ocalił pozycji Michala Doleżala, który pożegnał się ze stanowiskiem. Skoki narciarskie. Udany sezon pod wodzą Thurnbichlera. Polacy znów na szczycie Czecha zastąpił Thomas Thurnbichler, który miał za zadanie nie tylko pomóc liderom kadry w odzyskaniu formy, ale także wprowadzać młodych zawodników do światowej elity. Austriak nie zawiódł, a Polacy pod jego wodzą wrócili na szczyt. W klasyfikacji generalnej Dawid Kubacki był czwarty, z kolei Piotr Żyła uplasował się dwie lokaty niżej. Dobrze skakał także Kamil Stoch, który zajął ostatecznie 14. pozycję w "generalce". Do tego dorobku "Biało-Czerwoni" dorzucili dwa indywidualne medale mistrzostw świata w Planicy - Żyła wrócił ze Słowenii ze złotem, a Kubacki z brązem. Podopieczni Austriaka dość regularnie meldowali się też na podium indywidualnych konkursów Pucharu Świata, szczególnie w pierwszej części sezonu. Pod koniec cyklu błyszczeć zaczął Aleksander Zniszczoł, z kolei Jan Habdas wywalczył pierwsze pucharowe punkty w karierze. Ile zarabia trener polskich skoczków Thomas Thurnbichler? I chociaż Polski Związek Narciarski ma powody do zadowolenia z pracy Thurnbichlera, to ten nie ma co liczyć na podwyżkę pensji. - Thomas jest wystarczająco dobrze wynagradzany - stwierdził w rozmowie z eurosport.pl sekretarz generalny PZN Jan Winkiel. Winkiel nie chciał jednak zdradzić, ile zarabia Austriak. Tą informacją podzielił się za to anonimowy rozmówca eurosport.pl z PZN.