Skoki garstki zawodników pod dyktando Polaków (1980 rok) 43 lata temu po raz pierwszy rywalizowano o punkty Pucharu Świata w Zakopanem. W konkursach wystartowało... 15 skoczków. Nie było więc kwalifikacji, a skocznia była też mniejsza - punkt K, nazywany wtedy krytycznym, był na 116. metrze. Wtedy jeszcze skakano inaczej - narty w trakcie lotu były równolegle do siebie, a nie jak teraz w tzw. stylu V. Pierwszy konkurs wygrał Stanisław Bobak, drugi Piotr Fijas. - Skoki nie były tak popularne jak teraz. Brakowało oprawy medialnej i marketingowej. Same skoki też były inne niż dziś. W zasadzie nie skakało się dalej. Wtedy właściwie leciało się na dół - wspominał Fijas. 26.01.1980 - 1. Stanisław Bobak (zwycięzca), 11. Piotr Fijas (pozostali Polacy) 27.01.1980 - 1. Fijas, 2. Bobak Było za gorąco - zawody odwołane (1981) To jedyny przypadek, by w Zakopanem nie doszło do konkursów, choć były zaplanowane. Pogoda sprawiła jednak psikusa. Było tak ciepło, że śnieg spłynął, a nie było takich możliwości technologicznych jak teraz. Zawody odwołano. Jak się okazało, na kolejne trzeba było czekać 10 lat. Bez Polaków w drugiej serii (1990) To był czas, kiedy Polska nie miała dobrych zawodników. Fijas już zakończył karierę, Adam Małysz miał 13 lat, Kamil Stoch trzy, a Dawid Kubacki jeszcze się nie urodził. W efekcie żaden z Polaków nie zakwalifikował się do drugiej serii, w której wtedy skakało 15 zawodników. Najlepszy - Zbigniew Klimowski - był wtedy 40. 17.01.1990 - 1. Jens Weissflog (Niemcy) Pierwsza wizyta prezydenta (1996) I znów na kolejne zawody rangi Pucharu Świata trzeba było w Zakopanem poczekać. Wtedy już skakał Małysz, choć nikt nie był w stanie przewidzieć, że "Małyszomania" jest tuż za rogiem. Jedynym, który coś przewidział, był prezydent Aleksander Kwaśniewski. - Dziś Małysz będzie szósty - stwierdził. Nie wiadomo, czy pan Adam głosował na Kwaśniewskiego, ale słowa danego przez prezydenta dotrzymał. Teraz to nie do wiary, ale wtedy po konkursie Małysz stwierdził: - Szóste miejsce to mój najlepszy start w życiu. 27.01.1996 - 1. Primoż Peterka (Słowenia), 9. Adam Małysz, 29. Wojciech Skupień 28.01.1996 - 1. Andreas Goldberger (Austria), 6. Małysz, 28. Skupień Gwizdy dla Małysza (1998) Gdy pojawił się na belce, kibice pod Wielką Krokwią najpierw zapewnili mu entuzjastyczny doping. Gdy Małysz wylądował, wygwizdali go. Pierwszy konkurs został rozegrany mimo momentami padającego deszczu i gradu. Następnego dnia w stolicy Tatr było już biało i słonecznie. 17.01.1998 - 1. Kristian Brenden (Norwegia), 6. Robert Mateja, 23. Małysz, 28. Skupień 18.01.1998 - 1. Peterka, 23. Mateja, 26. Skupień, 29. Małysz Niedoszła Matejomania (1999) Robert Mateja mógł być na ustach kibiców skoków i zostać pierwszym polskim zwycięzcą od 19 lat. Po pierwszym fantastycznym skoku na 126 m prowadził, ale w drugiej serii nie przeskoczył stu metrów i skończył na 16. miejscu. Pech za Mateją ciągnął się długo - w 2007 roku Polska miała realne szanse na medal w konkursie drużynowym mistrzostw świata. Odległości uzyskane przez Mateję na skoczni HS 134 - 106,5 m i 94,5 m - przekreśliły te nadzieje. 16.01.1999 - 1. Stefan Horngacher (Austria), 27. Małysz, 28. Robert Mateja 17.01.1999 - 1. Janne Ahonen (Finlandia), 16. Mateja, 23. Małysz, 25. Łukasz Kruczek Dwa razy PŚ w jednym roku, ale w różnych sezonach (1999) To był ostatni Puchar Świata na Wielkiej Krokwi przed przebudową skoczni. Na następną imprezę trzeba było czekać ponad dwa lata. W sylwestra kończyła się homologacja FIS dla obiektu i dlatego zawody trzeba było rozegrać przed świętami Bożego Narodzenia. W drugim konkursie Małyszowi jedyny raz w Zakopanem przydarzyło się, że nie wszedł do drugiej serii. 18.12.1999 - 1. Martin Schmitt (Niemcy), 13. Małysz 19.12.1999 - 1. Schmitt; 37. Andrzej Młynarczyk, 38. Małysz Małyszomania i śnieżki w Hannawalda (2002) Organizatorzy nie spodziewali się takiego zatrzęsienia fanów Małysza. Do Zakopanego przyjechało kilkadziesiąt tysięcy kibiców, choć niektórzy mówili, że nawet sto tysięcy. Pierwsi zaczęli zajmować miejsca pod Wielką Krokwią już w nocy. Ścisk był ogromny, aż w końcu zamknięto bramy. Przed wejściem zostały setki rozwścieczonych osób z biletami. Zabrakło też szacunku dla zawodników. Kiedy Sven Hannawald, który był największym rywalem Małysza, jechał wyciągiem na skocznię, posypały się w jego stronę śnieżki. Kibice na widok Niemca gwizdali i buczeli. - Nie jestem rozczarowany wynikami, ale zachowaniem fanów. Przez ich gwizdy i buczenie nie cieszą mnie te drugie miejsca - przyznał. 19.01.2002 1. Matti Hautamaeki (Finlandia), 7. Małysz, 9. Mateja, 17. Tomasz Pochwała, 26. Kruczek 20.01.2002 1. Małysz, 15. Pochwała, 19. Mateja, 28. Marcin Bachleda Zgoda Hannawalda z kibicami (2003) Na szczęście rok później wszystko już było w porządku, a topór wojenny został zakopany. Kibice obejrzeli skoki w normalnych warunkach. Niemiec wygrał oba konkursy, a polscy fani pokazali, że szybko nauczyli się, co znaczy fair play - brawami i wiwatami przyjęli Hannawalda, a ten zdjął kask i odwdzięczył się im pokłonem do samej ziemi. 18.01.2003 - 1. Hannawald, 3. Małysz, 29. Bachleda 19.01.2003 - 1. Hannawald. 3. Małysz "Tutaj lata nasz mistrz świata" (2004) Konkursy w stolicy polskich Tatr jako pierwsze w Pucharze Świata zyskały oprawę artystyczną. Stanęła scena z mocnym nagłośnieniem, prowadzeniem dopingu zajmował się konferansjer, DJ puszczał muzykę, skoki można było oglądać na telebimie, a skoczkowie mogli nawet zamówić piosenkę, podczas której lecą w powietrzu. Przed każdym skokiem Polaka tysiące kibiców było zachęcanych do "Wielkiej trąby", a wodzirej krzyczał "Leeeeeeeeeeć", aż zawodnik wylądował. Gdy na belce siadał Małysz (a potem Stoch), słychać było: "Tutaj lata nasz mistrz świata". 17.01.2004 - 1. Michael Uhrmann (Niemcy), 2. Małysz, 24. Bachleda, 27. Skupień, 29. Wojciech Tajner 18.01.2004 - 1. Martin Hoellwarth (Austria), 2. Małysz, 15. Mateusz Rutkowski Dwóch skoczków wygrało konkurs (2005) Taka sytuacja nie zdarza się zbyt często. W pierwszym konkursie Małysz i Roar Ljoekelsoey uzyskali po dwóch skokach taką samą liczbę punktów - 268,9. Polak skoczył 2,5 metra dalej, ale Norweg dostał wyższe noty. To jedyny przypadek w Zakopanem, że było dwóch zwycięzców. W historii PŚ zdarzyło się to13 razy. 29.01.2005 - 1. Małysz, Roar Ljoekelsoey (Norwegia), 24. Mateja 30.01.2005 - 1. Małysz, 25. Mateja Puchar Świata w cieniu tragedii: zawalona hala w Katowicach (2006) W trakcie pierwszego konkursu w Zakopanem zapadł się dach hali Międzynarodowych Targów Katowickich. Zginęło 65 osób. Podczas zawodów niewiele osób wiedziało o tragedii. Następnego dnia konkurs poprzedziła modlitwa w intencji zmarłych. Pamięć ofiar uczczono też minutą ciszy. Podczas zawodów zaprzestano chóralnych śpiewów i okrzyków. 28.01.2006 - 1. Hautamaeki, 4. Małysz, 15. Kamil Stoch, 22. Stefan Hula 29.01.2006 - 1. Hautamaeki, 14. Małysz, 19. Stoch, 21. Hula Upadek Jana Mazocha (2007) W drugiej serii pierwszego konkursu gwałtowny podmuch wiatru sprawił, że czeski skoczek stracił równowagę w locie, upadł i stracił przytomność na wiele godzin. W stanie krytycznym trafił do szpitala Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Tam wprowadzono Mazocha w stan śpiączki farmakologicznej, z której wybudzono go po pięciu dniach. Czech, choć próbował, już nie wrócił do skakania na wysokim poziomie. Drugi konkurs odwołano z powodu wiatru. 20.01.2007 - 1. Rok Urbanc (Słowenia), 5. Małysz Katastrofa lotnicza pod Mirosławcem (2008) Dwa dni przed zawodami na drugim końcu Polski rozbiła się wojskowa CASA - zginęło 20 osób. Mimo żałoby narodowej, konkursy doszły do skutku, ale bez oprawy artystycznej. Uczczono też pamięć ofiar. - Międzynarodowa rywalizacja sportowa zaplanowana od dawna nie narusza żałoby narodowej - mówił wtedy Andrzej Kozak, prezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego. 25.01.2008 - 1. Gregor Schlierenzauer (Austria), 11. Małysz, 21. Stoch, 24. Hula 27.01.2008 - 1. Anders Bardal (Norwegia), 4. Małysz, 25. Stoch Siedmiu Polaków zdobyło punkty (2009) Choć tym razem zabrakło Polaków na podium, to biało-czerwoni odnieśli historyczny sukces - pierwszy raz punkty PŚ zdobyło aż siedmiu naszych skoczków (starowało dziesięciu) - obok Małysza, Kamil Stoch, Rafał Śliż, Piotr Żyła, Marcin Bachleda, Stefan Hula i Krzysztof Miętus. Następnego dnia w drugiej serii było już ich tylko dwóch. 16.01.2009 - 1. Wolfgang Loitzl (Austria), 8. Małysz, 11. Stoch, 13. Rafał Śliż, 18. Hula, 22. Miętus, 29. Piotr Żyła, 30. Bachleda 17.01.2009 - 1. Schlierenzauer, 12. Małysz, 14. Stoch Złamana ustawa hazardowa (2010) Podczas konkursów w Zakopanem doszło do złamania tzw. ustawy hazardowej, która zaczęła obowiązywać trzy tygodnie wcześniej. Sponsorem PŚ był bukmacher bet-at-home, który w sieci prowadzi m.in. kasyno i pokera, a to zostało zakazane przez polskie prawo. Prokuratura postawiła zarzuty dwóm osobom, w tym Andrzejowi Kozakowi, prezesowi TZN, organizatorowi zawodów. Trzy lata później ze względów proceduralnych oskarżeni zostali uniewinnieni przez sąd. 22.01.2010 - 1. Schlierenzauer, 5. Małysz, 25. Łukasz Rutkowski, 27. Stoch, 29. Hula 23.01.2010 - 1. Schlierenzauer, 4. Małysz, 28. Stoch Małysz przekazuje pałeczkę Stochowi (2011) To było symboliczne zakończenie kariery Małysza i nie obyło się bez wielkich emocji. Małysz w wielkim stylu pożegnał się z Wielką Krokwią i kibicami. Wygrał piątkowy konkurs i było to jego pierwsze zwycięstwo od prawie czterech lat. W sobotę był szósty, tuż przed Stochem. W niedzielę - w Zakopanem rozegrano dodatkowy konkurs za odwołany w Harrachowie - w pierwszej serii upadł. Ponad 20 tysięcy kibiców zamarło, Małysz został zniesiony przez ratowników, ale nic poważnego się nie stało. Symbolicznie pałeczkę przejął Stoch, który odniósł pierwsze zwycięstwo w Pucharze Świata i na dobre rozpoczęła się jego piękna kariera, ukoronowana m. in. czterema medalami olimpijskimi, w tym trzema złotymi. 21.01.2011 - 1. Małysz, 17. Stoch, 21. Żyła, 24.Hula 22.01.2011 - 1. Simon Ammann (Szwajcaria), 6. Małysz, 7. Stoch 23.01.2011 - 1. Stoch, 13. Hula, 29. Tomasz Byrt, 31. Żyła Panie i panowie skakali w Zakopanem (2012) Tak jak rok wcześniej, nie zawiódł Stoch. Po pierwszej serii był za Richardem Freitagiem, ale w drugiej jako jedyny skoczył powyżej 130 metrów i pewnie wygrał. Wtedy to było jego dopiero czwarte zwycięstwo w PŚ. Drugiego dnia nie było aż tak dobrze - był siódmy. W weekend odbyły się także pierwsze w historii Zakopanego zawody Pucharu Kontynentalnego kobiet (przeniesione ze Szczyrku). Na Średniej Krokwi najlepsza z Polek była Joanna Szwab (24. i 25.). 20.01.2012 - 1. Stoch, 9. Aleksander Zniszczoł, 16. Żyła, 25. Maciej Kot 21.01.2012 - 1. Schlierenzauer, 7. Stoch, 14. Zniszczoł, 18. Żyła, 19. Kot Pierwsza drużynówka na Wielkiej Krokwi (2013) Do tej pory w Zakopanem rozgrywano tylko konkursy indywidualne. W 2013 roku FIS wprowadził zmianę i weekend na Wielkiej Krokwi to najpierw kwalifikacje (piątek), zawody drużynowe (sobota) i rywalizacja indywidualna (niedziela). Polacy nie zawiedli i w składzie Żyła, Kot, Stoch i Krzysztof Miętus zajęli drugie miejsce, a lepsi okazali się tylko Słoweńcy. To było szóste w historii podium biało-czerwonych w rywalizacji drużynowej w PŚ. Dzień później na podium stanął Stoch, przegrał tylko z Norwegami. 11.01.2013 - 1. Słowenia, 2. Polska (Żyła, Kot, Stoch, Miętus) 12.01.2013 - 1. Anders Jacobsen (Norwegia), 3. Stoch Forma jeszcze nieolimpijska (2014) Niespełna miesiąc przed igrzyskami olimpijskimi w Soczi Stoch nie imponował formą. W konkursie indywidualnym w Zakopanem lepiej od niego skakali nie tylko Kot czy Murańka, ale nawet Krzysztof Biegun. Przyszły trzykrotny mistrz olimpijski był dopiero siedemnasty. Z formą trafił jednak na igrzyska olimpijskie idealnie. Z powodu silnego wiatru rozegrano tylko jedną serię. 18.01.2014 - 1. Słowenia, 4. Polska (Stoch, Kubacki, Murańka, Ziobro) 19.01.2014 - 1. Bardal, 10. Kot, 13. Klemens Murańka, 15. Krzysztof Biegun, 17. Stoch, 19. Żyła, 21. Jan Ziobro Trzecia wygrana Stocha (2015) Choć w całym sezonie Polak nie imponował formą (dwie wygrane w PŚ i 16. miejsce na koniec), to jednak u siebie błysnął. Kibice mieli możliwość, by mu podziękować za zdobycie mistrzostwa olimpijskiego. Stoch po zaciętej walce wygrał z Austriakiem Stefanem Kraftem, a przy niemal równych odległościach (Polak skoczył 0,5 m dalej) i podobnym wietrze, zdecydowały oceny sędziów. 17.01.2015 - 1. Niemcy, 5. Polska (Żyła, Zniszczoł, Kubacki, Stoch) 18.01.2015 - 1. Stoch, 26. Murańka, 27. Żyła, 30. Kot Na oczach prezydenta (2016) Gościem honorowym konkursu indywidualnego był prezydent Andrzej Duda, któremu tak spodobały się skoki, że zaczął przyjeżdżać co rok. Nie wiadomo, czy to jego obecność stremowała polskich skoczków, ale spisali się bardzo przeciętnie. Najlepszy był Stoch. Za to dzień wcześniej w konkursie drużynowym spisali się na medal - stanęli na najniższym stopniu podium. Norwedzy byli zdecydowanie poza zasięgiem. 23.01.2016 - 1. Norwegia, 3. Polska (Stękała, Kot, Hula, Stoch) 24.01.2016 - 1. Stefan Kraft (Austria), 8. Stoch, 12. Kot, 16. Kubacki, 17. Andrzej Stękała, 21. Hula, 27. Jakub Wolny Zmodernizowana Wielka Krokiew (2017) W 2015 roku największa zakopiańska skocznia dostała pięcioletnią homologację, ale zarządzający nią Centralny Ośrodek Sportu zdawał sobie sprawę, że potrzebny jest remont. Przebudowa trwała prawie dwa lata i kosztowała około 12 mln zł. Obejmowała zmianę progu i profilu skoczni, a także ułożenie lodowych torów najazdowych. Nowy rozmiar skoczni (HS) to 140 metrów, a punkt konstrukcyjny - 125 metr. Te zmiany przypadły do gustu Stochowi, który wygrał w Zakopanem po raz czwarty i dogonił w liczbie zwycięstw Małysza. Wygrana nie przyszła łatwo, bo po pierwszej serii był szósty. W drugiej, mimo wiatru w plecy, skoczył wystarczająco daleko, by stanąć na najwyższym stopniu podium. Także koledzy Stocha stanęli na wysokości zadania i w konkursie drużynowym zajęli drugie miejsce - do końca walczyli z Niemcami (zabrakło 5,1 punktu). 21.01.2017 - 1. Niemcy, 2. Polska 22.01.2017 - 1. Stoch, 6. Żyła, 8. Kubacki, 12. Kot, 14. Ziobro, 24. Hula Polska w drużynie silna (2018) Wreszcie i to się udało - Polacy wygrali pierwszy raz w Zakopanem w konkursie drużynowym. Wcześniej udało im się to w Klingenthal (2016) i w Willingen (2017). Teraz triumfowali przed własną publicznością. Kot, Hula, Kubacki i Stoch dość wyraźnie okazali się lepsi od Niemców, choć po pierwszej serii prowadzili tylko siedmioma punktami. Jednak skoki Huli, a zwłaszcza rekordowy Stocha (141,5 m), zapewniły wygraną różnicą 25 punktów. To była zapowiedź, że Polacy będą też liczyli się podczas igrzysk olimpijskich i rzeczywiście w Pjongczangu w tym samym składzie zdobyli brązowe medale. Gorzej poszło w konkursie indywidualnym, choć do podium Huli zabrakło zaledwie 0,3 punktu. Stochowi nie udało się awansować do drugiej serii. 27.01.2018 - 1. Polska 28.01.2018 - 1. Anże Semenic (Słowenia), 4. Hula, 7. Kubacki, 14. Kot, 28. Żyła, 30. Tomasz Pilch Skoki pod znakiem żałoby (2019) 13 stycznia w trakcie finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy został pchnięty nożem Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, a następnego dnia zmarł. W związku z tragedią ogłoszono dwa dni żałoby narodowej, która obejmowała sobotę - dzień konkursu drużynowego w Zakopanem. Zawody doszły do skutku, ale bez oprawy muzycznej, a kibice i skoczkowie uczcili śmierć prezydenta. Polacy zajęli trzecie miejsce, ale następnego dnia w konkursie indywidualnym sprawili niemiłą niespodziankę - nikogo nie było w czołowej dziesiątce, a Stoch nie awansował nawet do drugiej serii. 19.01.2019 - 1. Niemcy, 3. Polska (Żyła, Kot, Stoch, Kubacki) 20.01.2019 - 1. Stefan Kraft, 12. Kubacki, 17. Hula, 19. Żyła, 22. Wolny, 27. Paweł Wąsek, 30. Kot Niebotyczny rekord Wielkiej Krokwi (2020) Zaledwie przez dwa lata rekordzistą skoczni w Zakopanem był Stoch (141,5 m). To jednak, co w konkursie drużynowym zrobił Yukiya Sato, prawdopodobnie nikt długo nie przebije. Japończyk wylądował na 147. metrze! W całym konkursie było aż pięć skoków 140 metrów i dłuższych. Co ciekawe, Japonia zajęła dopiero czwarte miejsce. "Ale za to niedziela" była dla Polaków - Stoch po raz piąty w karierze triumfował na Wielkiej Krokwi i zrównał się z rekordzista pod względem zwycięstw w Zakopanem Schlierenzauerem. Do tego pierwszy raz od 1980 roku na podium w polskim konkursie PŚ stanęło dwóch Polaków. 25.01.2020 - 1. Niemcy, 5. Polska (Stoch, Wolny, Żyła, Kubacki) 26.01.2020 - 1. Stoch, 3. Kubacki, 8. Żyła Pandemiczne puste trybuny (2021) Ogólnoświatowa pandemia koronawirusa sparaliżowała także sport. W styczniu 2021 roku udało się rozegrać zawody, ale przy pustych trybunach. A to miało być święto skoków - sobotni konkurs był 50. w historii PŚ w Zakopanem. Tylko dziennikarze przy zachowaniu rygorystycznego reżimu sanitarnego mogli wejść na skocznię. Pod Wielką Krokiew przyszli kibice, ale policja co chwilę puszczała komunikat, by się nie gromadzić i nalegali, by fani się rozchodzili. Kibicie przysłali swoje flagi, które w symboliczny sposób miały okazać wsparcie dla biało-czerwonych. Polscy skoczkowie próbowali trochę umilić trudne czasy wynikami - drużynowo byli drudzy - z Austrią przegrali o zaledwie dziewięć punktów. Indywidualnie najlepiej spisał się Andrzej Stękała. 16.01.2021 - 1. Austria, 2. Polska (Żyła, Stoch, Stękała, Kubacki) 17.01.2021 - 1. Marius Lindvik (Norwegia), 5. Stękała, 11. Stoch, 15. Kubacki, 27. Murańka, 29. Wąsek Pandemiczne puste trybuny II (2021) Pierwszy raz w historii PŚ Zakopane dwukrotnie gościło zawody w jednym sezonie. I to też był efekt pandemii - do skutku nie doszły zawody w Zhangjiakou, które miały być próbą przed igrzyskami olimpijskimi w Pekinie. Koronawirus sprawił, że Chiny były właściwie odcięte od świata i nie było mowy o przeprowadzeniu zawodów sportowych. Konkursy przejęło Zakopane, ale znów rozegrano je przy pustych trybunach. O włos od wygranej był Stękała - z Ryoyu Kobayashim przegrał o zaledwie 0,3 punktu. Drugi dzień zawodów dla Polaków już tak udany nie był. 13.02.2021 - 1. Ryoyu Kobayashi (Japonia), 2. Stękała, 8. Żyła, 11. Kubacki, 20. Stoch 14.02.2021 - 1. Halvor Egner Granerud (Norwegia), 6. Kubacki, 19. Murańka, 23. Stoch Kibice na trybunach, skoczkowie w odwrocie (2022) Fani skoków wrócili na skocznię, ale w ograniczonej liczbie. Mogło wejść tylko 6,5 tysiąca kibiców. Nie zobaczyli jednak na belce największych gwiazd reprezentacji Polski - Kubacki miał pozytywny wynik testu na koronawirusa, a Stoch doznał kontuzji na treningu. W efekcie pierwszy raz od 2014 roku nie było polskiego akcentu na podium. Drużynowo Polacy zajęli dopiero szóste miejsce, a indywidualnie najlepszy był Żyła, ale wywalczył dopiero 17. miejsce. 15.01.2022 - 1. Słowenia, 6. Polska (Żyła, Hula, Wolny, Wąsek) 16.01.2022 - 1. Lindvik, 17. Żyła, 22. Wąsek, 27. Hula