Już w czwartek w Planicy rozpocznie się weekend kończący tegoroczny Puchar Świata. Tego dnia zostaną rozegrane kwalifikacje mężczyzn, a na piątek i niedzielę zaplanowano konkursy indywidualne, z kolei w sobotę zawody drużynowe. Jedną z czołowych reprezentacji tej zimy jest Słowenia, która może być już niemal pewna trzeciego miejsca w Pucharze Narodów. O ile wyniki pierwszej kadry są satysfakcjonujące, o tyle słoweński związek nie jest w pełni zadowolony z postawy zaplecza. Dlatego też w strukturach kadrowych dojdzie do wielu zmian, a największą będzie powrót Gorana Janusa. Goran Janus wraca do pracy w skokach narciarskich. Poprowadzi słoweńską kadrę B We wtorek odbyła się konferencja prasowa, w trakcie której słoweńscy działacze zaprezentowali plan na sezon 2024/2025. Okazuje się, że w kadrach słoweńskich skoków dojdzie do wielu przetasowań. Największą z nich jest powrót do pracy Gorana Janusa. 53-latek, który w ostatnim czasie współpracował ze słoweńskimi kombinatorami norweskimi, obejmie kadrę B, zastępując na stanowisku Igora Medveda. Ponadto do pracy na wyższym szczeblu powróci drugi z byłych trenerów, którzy prowadzili kadrę A, czyli Gorazd Bertocelj. Szkoleniowiec ten pracował z kadrą A w latach 2018-2020 i rozstał się z nią w środku sezonu 2020/2021 po słabych wynikowo mistrzostwach świata w lotach w Planicy. Ostatnio zajmował się on słoweńską młodzieżą, ale teraz będzie prowadził kadrę juniorów. To duża zmiana dla tamtejszych młodych zawodników, bo przez ostatnie pięć lat ich trenerem był Matjaz Triplata. Janus "napisał złoty rozdział" w historii słoweńskich skoków. Za jego kadencji Peter Prevc był na szczycie Z relacji słoweńskich mediów, które najbardziej podkreślają powrót Janusa, jasno wynika, że to zmiana o bardzo dużym znaczeniu dla tamtejszych skoków. Mowa przecież o nazwisku głównego trenera kadry A w latach 2011-2018. To właśnie jemu udało się wnieść słoweńskie skoki na wyższy poziom, a szczyt formy w swoich kariera osiągnęli Peter Prevc i Robert Kranjec. Ten pierwszy wygrywał Puchar Świata, Turniej Czterech Skoczni, Puchar Świata w lotach, a także zdobywał medale igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata i mistrzostw świata w lotach. Z kolei Kranjec został mistrzem świata w lotach i zdobył Małą Kryształową Kulę za loty, przeżywając najlepsze chwile w karierze. Ponadto Słowenia pierwszy raz w historii stanęła na podium Pucharu Narodów (i to dwukrotnie), a także zdobyła medal mistrzostw świata w lotach. Dlatego też słoweński siol.net pisze, że Janus "napisał złoty rozdział w historii słoweńskich skoków". Powodem jego odejścia były jednak bardzo słabe wyniki w ostatnim sezonie jego pracy. Słoweńcy zajęli dopiero piąte miejsce w Pucharze Narodów, najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem w klasyfikacji indywidualnej był 15. Peter Prevc, a jego zawodnicy tylko trzykrotnie stawali na podium. Zmiany nie obeją na pewno kadry A i na jej czele pozostanie Robert Hrgota. Nie ma powodów, aby Słoweńcy zmieniali głównego trenera, bowiem wyniki są całkiem dobre. W tym sezonie skoczkowie Hrgoty zostali mistrzami świata w lotach, brązowy medla indywidualnie wywalczył Timi Zajc, ponadto mają praktycznie pewne trzecie miejsce w Pucharze Narodów, drugie miejsce w Raw Air zajął Peter Prevc, a wysoko, bo czwarty był Zajc. Te wyniki sprawiają, że trener kadry A może spać spokojnie.