Eva Pinkelnig oddała w Ljubnie (HS94) dwa znakomite skoki - 93,5 m oraz 89,5 m. Zapewniła sobie w ten sposób triumf w Turnieju Sylwestrowym, będącym kobiecym odpowiednikiem Turnieju Czterech Skoczni. Drugie miejsce w niedzielnym konkursie zajęła zwyciężczyni kwalifikacji - Norweżka Anna Odine Stroem, która po pierwszej serii traciła do liderki tylko 0,9 pkt. Na najniższym stopniu podium stanęła Niemka Selina Freitag, udanie atakując z piątej lokaty. <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-wielki-niepokoj-norwegow-triumf-graneruda-i-spodziewana-dysk,nId,6508128" target="_blank">Wielki niepokój Norwegów! Triumf Graneruda i... spodziewana dyskwalifikacja</a> Cieślar w konkursie finałowym. Konderla wycofana z kwalifikacji Do konkursu głównego awansowała Paulina Cieślar. Polka uzyskała w kwalifikacjach 77 m i znalazła się na liście startowej z 49. wynikiem. Ostatecznie zakończyła zawody na 47. miejscu. W pierwszej serii skoczyła 75 m i musiała uznać wyższość Freitag. Uzyskany wynik nie pozwolił Polce na awans z grupy "szczęśliwych przegranych". Na rozbiegu nie zobaczyliśmy natomiast drugiej z naszych reprezentantek - Nicole Konderli. Z rywalizacji wykluczył ją ból kości piszczelowej. U zawodniczki zdiagnozowano zapalenie okostnej, uniemożliwiające chodzenie. O skakaniu nie było mowy. <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-polka-nie-wystartowala-w-kwalifikacjach-walczy-z-kontuzja,nId,6508062" target="_blank">Polka nie wystartowała w kwalifikacjach. Walczy z kontuzją</a> W rundzie finałowej niespodziewanie nie wzięła udziału Słowenka Ursa Bogataj, która zaliczyła 89,5 m. Mistrzyni olimpijska z Pekinu upadła na zeskoku i opuściła obiekt na noszach. Wypadek wyglądał groźnie, istnieje podejrzenie zerwania więzadeł w lewym kolanie. Zawodniczka przechodzi szczegółowe badania.