Nowym liderem TCS został Daniel Andre Tande, który o 1,7 punktu wyprzedza Stocha. Żyła po skoku na 121 m zajął siódme miejsce i awansował na czwartą lokatę w klasyfikacji generalnej z szansami na podium. W piątek zakończenie TCS w Bischofshofen. - Skok był w porządku, a na warunki nie mamy wpływu - mówił Żyła. Skoczkowie musieli rywalizować przy silnym wietrze, a zeskok był źle przygotowany, były na nim dziury. Czy to dobrze, że rozgrywano na siłę ten konkurs? - Dla mnie dobrze, a dla innych może gorzej. Każdy patrzy ze swojego punktu widzenia - skomentował Żyła. - Problem był ze zmiennym wiatrem, czasem było mocno z tyłu, czasem cisza lub nawet mocno z przodu. Bardzo różne warunki - opisywał. - Wielkie brawa dla Kamila, bo w pewnym momencie ręką nie mógł ruszyć. To, że poszedł na ten skok, to mistrzostwo świata - podkreślił Żyła. Stoch i Żyła walczą o podwójne podium w klasyfikacji generalnej 65. Turnieju Czterech Skoczni. - Raczej walczymy o to, żeby pokazywać dobre skoki w dalszym ciągu. Na wynik przyjdzie czas. Jak już skończę ostatni skok w Bischofshofen, wtedy będę mógł patrzeć, który jestem na liście - mówił skoczek z Wisły. Patryk Serwański, RMF FM