Stoch był liderem po dwóch konkursach, mimo że nie wygrał żadnego z nich. Dzisiaj minimalnie wyprzedził go Norweg, który wygrał loteryjne zawody w Innsbrucku. Na austriackiej skoczni rządził wiatr i loteryjny konkurs zakończył się po pierwszej serii. Stoch dodatkowo skakał poobijany po upadku w serii próbnej. Tande wygrał skokiem na 128,5 m. Stoch był czwarty dzięki próbie o osiem metrów krótszej. 1,7 punktu przewagi Norwega nad Polakiem przed decydującym konkursem to w przeliczeniu na odległość niecały metr. Podczas rywalizacji na skoczniach dużych za każdy metr otrzymuje się 1,8 punktu. Tak małej różnicy po trzech zawodach TCS nie było od sezonu 1998/99. Noriaki Kasai wyprzedzał wówczas Janne Ahonena o 0,4 punktu. W ostatnim konkursie w Bischofshofen to Fin był lepszy o osiem punktów i on świętował triumf w klasyfikacji generalnej TCS. Kasai musiał zadowolić się wówczas drugim miejscem, a dziś w Innsbrucku 44-latek świętował jubileusz - wystąpił w setnym konkursie TCS.