Stoch spisał się bardzo dobrze podczas dzisiejszych treningów. Lider klasyfikacji generalnej TCS wygrał oba, dając nadzieję, że i podczas austriackiej części turnieju będzie mocny. Potem jednak zdecydował, że kończy starty na wtorek. - Nie jest ani łatwiej, ani trudniej - powiedział Stoch na antenie RMF FM, zapytany o to, czy lepiej atakować czołowe pozycje, czy je bronić. - Bardzo lubię tę skocznię Bergisel, ale mój przełożony podjął decyzję, że w kwalifikacjach mam odpocząć, więc cóż było robić. Siła wyższa - dodał Kamil. Rywalizacja w kwalifikacjach była prowadzona z ósmej belki. Jako pierwszy z "Biało-czerwonych" zaprezentował się Jan Ziobro. Skoczył 120,5 m, co dało mu 115,7 pkt (34. miejsce). Bardzo długo prowadził w nich Clemens Aigner. Austriak wylądował na 125. metrze i otrzymał notę 122,1 pkt. Nie wyprzedził go Klemens Murańka. Polak osiągnął tylko 115 metrów (106,8 pkt) i zajmował pierwsze miejsce, które nie daje awansu. Na szczęście jeszcze gorzej zaprezentował się Czech Vojtech Sztursa (111 metrów), co pozwoliło Murańce zakwalifikować się do środowego konkursu (był 49.). Aignera w końcu przeskoczył Kevin Bickner. Amerykanin skoczył metr dalej niż Austriak i objął prowadzenie z notą 125,3 pkt. Potem prowadzenie objął Cene Prevc. Słoweniec osiągnął 126,5 m i otrzymał 127,7 pkt. Dobrze zaprezentował się Stefan Hula, który skoczył 122,5 m (125 pkt), zajmując 16. miejsce. Jednego z braci Prevców wyprzedził Andreas Wellinger. Niemiec osiągnął taką samą odległość jak Słoweniec i otrzymał 128,6 pkt. 124 metrów wystarczyło do awansu Dawidowi Kubackiemu (121,9 pkt), który uplasował się na 20. pozycji. Kolejnym liderem został Vincent Descombes Sevoie. Dobrze startujący w tym sezonie Francuz skoczył 127 metrów (129,6 pkt). Wszystkich przebił jednak Piotr Żyła. Piąty zawodnik klasyfikacji generalnej TCS wylądował na 130. metrze i otrzymał notę 137,7 pkt, zajmując ostatecznie trzecie miejsce. Słabszy od prowadzącego Polaka był Michael Hayboeck. Austriak skoczył metr dalej niż Żyła, ale został oceniony o 0,7 pkt gorzej. Jeszcze lepiej niż "Wiewiór" zaprezentował się Maciej Kot. 132 metry dały Kotowi aż 139,5 pkt i prowadzenie. Ostatecznie zajął drugie miejsce i w pierwszej serii będzie rywalizował z... Murańką. Moc pokazał Kraft. Zwycięzca z Oberstdorfu osiągnął 134,5 m i otrzymał notę 143,1 pkt, wygrywając w kwalifikacjach i trafiając w konkursie na nie startującego w nich Stocha. Oto pary pierwszej serii z udziałem Polaków: Kubacki - Florian Altenburger (Austria) Ziobro - Markus Schiffner (Austria) Lukasz Hlava (Czechy) - Hula Andres Fannemel (Norwegia) - Żyła Murańka - Kot Stoch - Kraft Po niemieckiej części 65. Turnieju Czterech Skoczni polscy kibice mają powody do zadowolenia. Liderem klasyfikacji generalnej prestiżowych zawodów jest Stoch, który w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen zajmował drugie miejsca. Dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi ma jednak zaledwie 0,8 pkt przewagi na wiceliderem Kraftem i 6,6 pkt nad trzecim Norwegiem Danielem-Andre Tande.W pierwszej dziesiątce mamy jeszcze dwóch "Biało-czerwonych". Piotr Żyła plasuje się na piątym miejscu (570 pkt), a Maciej Kot na ósmym (548,9 pkt). Początek środowego konkursu w Innsbrucku o godz. 14.00.