Stoch miał groźnie wyglądający upadek w środę w Innsbrucku podczas serii próbnej. Na szczęście dwukrotnemu mistrzowi olimpijskiemu z Soczi nic poważnego się nie stało i wziął udział w konkursie, w którym zajął wysokie czwarte miejsce. Na słynnej skoczni w Bergisel rozegrano tylko jedną serię z powodów złych warunków atmosferycznych. Wygrał Norweg Daniel Andre Tande, który objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej TCS.Lider "Biało-czerwonych" pokazał, że jest w wyśmienitej formie podczas pierwszego treningu w Bischofshofen. Stoch skoczył aż 141 metrów i okazał się najlepszy. Miał jednak problemy przy lądowaniu i na jego twarzy pojawił się grymas bólu. Zawodnik i sztab szkoleniowy polskiej kadry podjęli decyzję, że nie ma co ryzykować. Dlatego też Stoch nie wziął udziału w drugim treningu, a także zrezygnował z kwalifikacji. Jako skoczek z pierwszej dziesiątki klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i tak udział w konkursie ma zapewniony. Dzisiaj i jutro na skoczni w Bischofshofen zabraknie Klemensa Murańki. Trener polskiej kadry Stefan Horngacher po środowym konkursie w Innsbrucku odesłał go na zawody Pucharu Kontynentalnego w Titisee-Neustadt, które odbędą się 7 i 8 stycznia. Kwalifikacje ruszyły z półgodzinnym opóźnieniem z powodu warunków atmosferycznych. W ich trakcie nie odbyło się bez przerw. Silny wiatr dawał się we znaki zawodnikom. Jako pierwszy z naszych zawodników na belce startowej usiadł Jan Ziobro. 25-letni zawodnik skoczył 116,5 m (100,3 pkt) i to wystarczyło do awansu. Po skokach 37 zawodników mieliśmy przerwę. W Bischofshofen mocno wiało, co uniemożliwiało bezpieczne skakanie. Po kilku minutach wznowiono rywalizację. Długo prowadził Rosjanin Dmitrij Wasiljew, który uzyskał 129,5 (120,3 pkt). Na pozycji lidera zastąpił go weteran skoków Noriaki Kasai. Japończyk poszybował aż na 142,5 m (129 pkt). Kasai nie cieszył się jednak długo, bo wyprzedził go Norweg Anders Fannemel (139 m, 133,5 pkt).Bardzo dobry skok oddał Stefan Hula. Nasz zawodnik uzyskał 134,5 (127,1 pkt) i oczywiście zobaczymy go w piątkowym konkursie. Coraz lepsi zawodnicy oddawali swoje skoki i też odległości były imponujące. Po znakomitej próbie Niemca Andreasa Wellingera (144,5 m), sędziowie skrócili rozbieg. Z niższej belki świetnie poradził sobie Dawid Kubacki, a jego skok na 138 m (132 pkt) zrobił wrażenie. Metr bliżej od kolegi z kadry wylądował Piotr Żyła, co jest dobrym prognostykiem przed ostatnim konkursem. Zawodnik klubu KS Wisła na szansę na podium w klasyfikacji końcowej TCS. Kilku ostatnich zawodników skakało z jeszcze niższej belki startowej. Maciej Kot, podobnie jak Stoch, udział w zawodach miał pewny, ale w kwalifikacjach wystąpił i spisał się znakomicie - 138 m (134,8 pkt). Czwarty, ostatni konkurs Turnieju Czterech Skoczni rozegrany zostanie w piątek o godz. 16.45 (transmisja w TVP1 i Eurosporcie 1). . W klasyfikacji TCS zajmujący drugą lokatę Kamil Stoch traci do Daniela Andre Tandego 1,7 punktu. To najmniejsza różnica między liderem a wiceliderem po trzech konkursach od 18 lat. Trzeci Stefan Kraft traci do Stocha 14,9 pkt i 16,6 do Tandego. Miejsca i wyniki Polaków w kwalifikacjach: 1. Andreas Wellinger (Niemcy) 144,5 m (144,4 pkt)...4. Piotr Żyła 137 m (139,8 pkt)5. Maciej Kot 138 m (134,8 pkt)9. Dawid Kubacki 138 m (132 pkt)17. Stefan Hula 134,5 m (127,1 pkt)34. Jan Ziobro 116,5 m (100,3 pkt)Kamil Stoch nie wziął udziału Pary, w jakich będą skakać Polacy, i największy rywal Kamila Stocha - Tande: Philipp Aschenwald (Austria) - Piotr ŻyłaJan Matura (Czechy) - Dawid KubackiTomas Vancura (Czechy) - Maciej KotKamil Stoch - Manuel Fettner (Austria)Stefan Hula - Jan ZiobroDomen Prevc (Słowenia) - Daniel Andre Tande (Norwegia)