Najlepszy z gospodarzy, Markus Eisenbichler, zajął w niemieckim Oberstdorfie szóstą pozycję. W pierwszej dziesiątce nie zmieścił się żaden z jego rodaków. - Sytuacja wygląda tak, że dwóch zawodników odskoczyło reszcie i pozostali muszą ją gonić. Kolejna dwójka będzie zaciekle naciskać prowadzących, a inni postarają się ich naśladować - stwierdził inny z Niemców Richard Freitag. - Mogłem oddać lepszy skok w drugiej serii. Jak na razie moja forma nie jest taka, jak bym sobie tego życzył - stwierdził Severin Freund. - Muszę teraz mocno pracować, aby wrócić do ścisłej czołówki - dodał. Więcej powodów do zadowolenia może mieć Eisenbichler. - Zająłem szóste miejsce i cieszę się z niego. Moje skoki były dobre. Jestem optymistą przed zawodami w Garmisch-Partenkirchen - powiedział.