- Kamil wydaje się być teraz zdecydowanie w najwyższej formie ze wszystkich, ale w Innsbrucku warunki mogą spłatać figla. Ktoś może mieć więcej szczęścia, ktoś inny pecha i wtedy w klasyfikacji generalnej wszystko się zmienia - przestrzegł. Norweski były skoczek narciarski karierę zakończył ponad dwa lata temu. W tym czasie pracował w... banku. Teraz wrócił do swojej ukochanej dyscypliny, ale już jako ekspert. - Jesteśmy dopiero na półmetku zmagań Turnieju Czterech Skoczni. Presja rośnie, a nie wszystko może zależeć od dyspozycji. Jestem pod wrażeniem, w jakiej formie znajduje się obecnie Stoch i jak jest stabilny, ale 11,8 pkt to nieco ponad sześć metrów różnicy. Jeden konkurs może wszystko zmienić - dodał Bardal. W dwóch pierwszych konkursach - w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen - wygrywał Stoch. Za nim plasuje się Niemiec Richard Freitag, a trzeci jest Dawid Kubacki. - Na pewno, jeśli warunki będą równe dla wszystkich, Stoch jest w stanie zwyciężyć także w dwóch ostatnich konkursach. Ale to udało się tylko jednemu skoczkowi w historii. To naprawdę nie jest łatwa sprawa. Kamil wygrał w karierze już wszystko, więc może nie czuć aż tak dużej presji otoczenia. On nic nie musi, a to duży komfort - ocenił Norweg. Bardal uspokoił także miłośników skoków w kontekście zbliżających się igrzysk olimpijskich w Pjongczangu. Ci, którzy obawiają się, że forma Polaków przyszła zbyt wcześnie, nie powinni się denerwować. - W naszej dyscyplinie jest bardzo trudno cokolwiek zaplanować. Nigdy nie wiadomo, kiedy ta najwyższa dyspozycja przyjdzie. Jednak ważne, by była przez cały sezon i to jest realne. Forma nie ucieknie. Kamil jest doświadczonym zawodnikiem i na pewno wie, czego potrzebuje. Ważna jest budowa pewności siebie przed taką imprezą jak igrzyska, a ją zyskuje się dzięki zwycięstwom i dobrym skokom - powiedział Bardal. Były mistrz świata czeka również na kolejne dobre skoki Dawida Kubackiego, który w klasyfikacji TCS zajmuje trzecie miejsce. - Teraz może nadejść jego czas. Przecież w Letniej Grand Prix spisał się bardzo dobrze, a w ostatnich tygodniach pokazał, że jego forma rośnie i wraca na dobre tory. Jemu potrzebne jest jeszcze doświadczenie, by na stałe znaleźć się w światowej czołówce - uważa. Trzeci konkurs TCS w Innsbrucku rozpocznie się w czwartek o 14.00. W sobotę w Bischofshofen zakończenie imprezy. Przed rokiem triumfował Stoch, a drugi był Piotr Żyła.