Miniona zima należała do Stefana Krafta. 30-letni reprezentant Austrii zdominował sezon 2023/24. W styczniu zapisał się w historii skoków narciarskich. Podczas weekendu w Polsce zdobywca Kryształowej Kuli pobił rekord legendarnego Janne Ahonena (108. miejsc na podium PŚ) i został sportowcem, który najwięcej razy plasował się w czołowej trójce. A jakby tego było mało, sportowiec w ostatnich miesiącach zbliżył się do wyniku swojego rodaka Gregora Schlierenzauera. Austriak ma na swoim koncie już 43. triumfy w Pucharze Świata. Przed nim tylko Matti Nykanen (46. wygranych) i wspomniany Schlierenzauer (53. zwycięstwa). Nie tylko Kraft miał powody do zadowolenia. 30-latek wspólnie z kolegami sięgnął w Planicy po Puchar Narodów. W klasyfikacji drużyn drugie miejsce przypadło Słowenii, zaś na trzeciej pozycji sklasyfikowani zostali Niemcy. "Biało-Czerwoni" zajęli dopiero 6. lokatę. Dużo gorzej od naszych skoczków spisali się Czesi. Podejrzewano złamanie kręgosłupa. Polski skoczek był objawieniem końca zimy Koszmar rywali Polaków. A to nie koniec. Zaskakujące decyzje skoczków Od kilku dobrych sezonów nasi południowi sąsiedzi notują bardzo słabe wyniki w Pucharze Świata. Cała kadra popadła w głęboki kryzys. Nutkę optymizmu minionej zimy wlał w serca tamtejszych kibiców Roman Koudelka, który w przeciwieństwie do kolegów z reprezentacji punktował w zawodach. Doświadczony skoczek narciarski dwa razy meldował się w czołowej dziesiątce PŚ. W sezonie uzbierał już łącznie 163. pkt do ogólnej klasyfikacji, co dało mu 33. miejsce. Wyniki Koudelki jednak w żaden sposób nie wpłynęły na poprawę sytuacji rywali Polaków. Jak przekazał dziennikarz Skijumping.pl, w piątek aż trzech Czechów ogłosiło rozstaniu ze skokami. Mowa o Krystofie Hauserze, Frantisku Holiku i Radku Rydlu. W kadrze pozostał zatem tylko wspomniany Koudelka i Benedikt Holub. Simon Ammann odsunięty od kadry "A". Oficjalna decyzja zapadła