- Wczoraj w Planicy Adam Małysz spotkał się z Michalem Doleżalem - opowiada Winkiel. - Michal ma inne oferty pracy i chciał wiedzieć, czy PZN wiąże z nim przyszłość. Uczciwie było postawić sprawę jasno. Adam przekazał mu, że nasza współpraca dobiegła końca. Coś się wyczerpało. - Jesteśmy Doleżalowi wdzięczni za duże sukcesy w poprzednich dwóch latach. Jest naprawdę dobrym trenerem. Tej zimy wyniki kadry były jednak niezadawalające. Jeden medal Dawida Kubackiego w dwóch wielkich imprezach: igrzyskach w Pekinie i MŚ w lotach w Vikersund, to za mało. Najbardziej rozczarowujące były jednak słabe wyniki młodych skoczków, którzy nie robili postępów. Uznaliśmy, że dotychczasowa formuła się wyczerpała. Czas na zmianę w naszych skokach - dodał Winkiel. Co dalej? Kto zastąpi Doleżala? - Rozmawiamy z trzema kandydatami z zagranicy, właściwie dopinamy rozmowy. Każdy z nich to znakomity fachowiec, w którego kwalifikacje wierzymy. W przyszłym tygodniu, lub najdalej na początku następnego, podamy nazwisko nowego trenera i ludzi z jego sztabu - mówi Winkiel. Dariusz Wołowski Wszystko jasne. Michal Doleżal kończy pracę z polskimi skoczkami