Partner merytoryczny: Eleven Sports

Trudny czas polskiej zawodniczki, nagle wyznała. "Zostaje nas coraz mniej"

Ostatnie sezony nie były najłatwiejsze dla Nicole Konderli. Wyniki nie spełniały oczekiwań, a w tle ciągle przewijały się konflikty w kadrze. W mistrzostwach Polski zdobyła srebrny medal, który, jak sama przyznała, w obecnym czasie smakuje jak złoto. Przed polską zawodniczką wciąż jednak długa droga, a jak sama stwierdziła: "Największą wojnę mam ze sobą." Po zawodach odniosła się również do sytuacji, która obecnie panuje w polskim zespole.

Nicole Konderla
Nicole Konderla/EXPA /Newspix

Mistrzostwa Polski na Średniej Krokwi w Zakopanem zakończyły się zwycięstwem Anny Twardosz, która powtórzyła swój sukces sprzed roku. Srebrny medal zdobyła Nicole Konderla, a brązowy przypadł Natalii Słowik.

"Medal mistrzostw Polski jest ulgą, bo to nie były to dobre skoki, jednak mieściły się w granicach. Nie było tak, jak na ostatnich zawodach, gdzie przyjeżdżałam i wymyślałam skoki narciarskie. Głowa była tam, gdzie powinna być. Jest to srebro, które smakuje trochę jak złoto.” – Nicole Konderla przyznała w rozmowie z dziennikarzami po zawodach.

Nicole Konderla próbuje odnaleźć siebie. "Największą wojnę mam teraz ze sobą"

Po ubiegłym sezonie nowym trenerem kadry kobiet w skokach narciarskich został Marcin Bachleda. Nicole Konderla jednak zdecydowała się na treningi indywidualne. "W praktyce wygląda to tak, że trenuję z trenerem klubowym. Spotykamy się z dziewczynami. Świat jest mały, więc wpadamy na siebie w Zakopanem i w Szczyrku. Cały sezon letni przejeździłyśmy razem, więc nie jest tak, że jestem całkiem sama. Jednak plan mam ułożony typowo pod siebie." – wyjaśniła Polka.

Zaakceptowałam pewne rzeczy i straciłam tę chęć, by przyjść, pokazać się i zwojować świat. Teraz trochę osiadłam, może dlatego, że największą walkę toczę teraz sama ze sobą i muszę przede wszystkim ze sobą najwięcej walczyć.

~ wyznała Konderla

"Przy naprawdę dobrych skokach mogłabym powalczyć o miejsce w czołowej trzydziestce Pucharu Świata, ale nie ukrywam, że moje ciało znacznie się zmieniło od zeszłego roku. Teraz, pod koniec października, dopiero zaczynam odzyskiwać formę sprzed ubiegłego sezonu, więc jeszcze sporo pracy przede mną. Nie jestem pewna, czy zdążę na tę zimę, ale mam nadzieję, że na przyszłą już tak."

Adam Małysz: Nie możemy być w stu procentach zadowoleni z tego sezonu. WIDEO/PZN/PZN

Jak obecnie wygląda atmosfera w kadrze kobiet? "Zostaje nas coraz mniej"

Polska zawodniczka przez długi czas musiała zmagać się z narastającą krytyką, która szczególnie nasiliła się po słabym występie na igrzyskach olimpijskich w Pekinie oraz w miarę ujawniania się szczegółów konfliktu wśród zawodniczek.

"Potrafiłam czytać komentarze, które czasami były bardzo ostre i bezpodstawne. Teraz, gdyby nadarzyła się okazja, pewnie zastanowiłabym się dłużej niż wtedy, ale jeśli coś by mnie naprawdę zdenerwowało i uważałabym, że trzeba zareagować, to bym to zrobiła."

Taka już jestem – po prostu się odezwę, jeśli coś mi nie pasuje. Wiem, że jestem charakterną zawodniczką i czasami mogłabym odpuścić i ugryźć się w język, ale uważam, że jeśli są rzeczy, na które trzeba zareagować, to należy to zrobić."

~ przyznała Polka

A jak atmosfera wygląda obecnie wśród zawodniczek? "W tym roku jest wyjątkowo dobrze. Do tej grupy dołączam na zawody i wspólne treningi. Poza tym zostaje nas coraz mniej, tak mało, że nie ma z kim się kłócić". 

Z Zakopanego – Natalia Kapustka, Interia Sport. 

Nicole Konderla/Damian Klamka/East News
Nicole Konderla/ Andrzej Iwanczuk/Reporter
Anna Twardosz i Nicole Konderla/pawel murzyn/East News
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem