Kamil Stoch, Piotr Żyła i Dawid Kubacki byli pewni występu w konkursie drużynowym. Paweł Wąsek też dobrze prezentuje się w tym sezonie, ale od zawodów Bischofshofen wygląda, jakby popadł w mały kryzys. Dziś, zarówno w treningach, jak i kwalifikacjach, lepiej od Wąska prezentował się Aleksander Zniszczoł. Wydawało się, że może powalczyć o miejsce w drużynie. Trener Thomas Thurnbichler rozwiał jednak wątpliwości i postawił na stabilizację, w postaci Wąska. - Sporo myślałem o formie Olka. Cieszę się z jego progresu. Dziś jednak dużą rolę odgrywał wiatr. Dobrze sobie poradził w trudnych warunkach, ale stabilniejszym skoczkiem jest Paweł - powiedział trener polskich skoczków, w rozmowie z TVP Sport. Początek konkursu drużynowego zaplanowany jest na godzinę 16. w sobotę. Wystartować ma 9 ekip.