Polscy skoczkowie mieli zjawić się w Klingenthal w składzie: Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Jakub Wolny, Piotr Żyła, Kacper Juroszek oraz Klemens Murańka. Ostatecznie jednak przeziębienie wykluczyło z rywalizacji Kamila Stocha i Jakuba Wolnego. W ich miejsce do kadry został dowołany Stefan Hula. Nasz weteran podobnie, jak i pozostali polscy skoczkowie nie zawiedli, w komplecie kwalifikując się do niedzielnego konkursu. Piątkowe kwalifikacje wygrał Anże Laniszek, wyprzedzając Giovanniego Bresadolę i Dawida Kubackiego. Skoki narciarskie: LGP w Klingenthal. Brak Polaków w mikstach. Thomas Thurnbichler zaskoczony W sobotę nasi reprezentanci mieli dzień przerwy, choć na skoczni w Klingenthal zaplanowano konkurs mikstów. Nie wystawimy w nim jednak składu z prozaicznej przyczyny. Do Niemiec przyjechała tylko jedna z naszych zawodniczek - Nicole Konderla. Zaskoczenia tym faktem nie krył Thomas Thurnbichler, który spodziewał się, że na zawody przyjedzie także Kinga Rajda. "Moje informacje były inne. Myślałem, że będą tutaj dwie skoczkinie, ale wygląda na to, że na ten moment (Kinga Rajda - przyp. red.) nie jest gotowa" - stwierdził trener "Biało-Czerwonych" w rozmowie z portalem Skijumping.pl. "Zimą będziemy pracować nad tym, by uczestniczyć w mieszanych zawodach" - dodał, składając tym samym deklarację. Wieńczący sezon letni niedzielny konkurs może być wyjątkowy dla Dawida Kubackiego. Polak będzie w nim bronił pozycji lidera klasyfikacji generalnej letniego Grand Prix, a także będzie miał okazję pobić dwa rekordy. By w pełni zrealizować ten cel, musi jednak wygrać ostatnie zawody.