Rywalizacja w Klingenthal rozpocznie się już w piątek treningami i kwalifikacjami z udziałem 59 zawodników. Już podczas piątkowych serii nie jest wcale powiedziane, że odbędą się one bez żadnych problemów - zgodnie z prognozami w niemieckiej miejscowości ma wiać z prędkością do 8 m/s. Pocieszeniem dla skoczków są jednak prognozy, zgodnie z którymi z godziny na godzinę wiatr powinien być coraz lżejszy. W sobotę o 16 w Klingenthal odbędzie się pierwszy konkurs. Niestety, wówczas ma być już gorzej - o ile w ciągu dnia podmuchy nie będą miały dużej siły, o tyle w godzinach popołudniowych i wieczornych znowu mogą osiągnąć siłę 7-8 metrów na sekundę. Ten sam scenariusz ma powtórzyć się w niedzielę, gdy na skoczków ponownie będzie czekał wiatr wiejący z podobną siłą. Na szczęście zawodnicy unikną najmocniejszego wiatru, który będzie doskwierał w nocy z soboty na niedzielę. Nietypowy problem czołowego skoczka. Nie może spać Zmiany w składzie Polaków Przed konkursami w Klingenthal trener Thomas Thurbichler zdecydował się dokonać zmian w składzie naszej reprezentacji. Na niemieckie konkursy nie pojechali Kamil Stoch i Aleksander Zniszczoł, którzy byli wcześniej obecni w Kuusamo i Lillehammer. Na Stocha czekają teraz spokojne treningi w Eisenerz, natomiast Zniszczoł pozostał w Lillehammer, gdzie raz z szóstką innych polskich skoczków weźmie udział w zawodach Pucharu Kontynentalnego. W miejsce tej dwójki do kadry na Puchar Świata zostali powołani Maciej Kot i Andrzej Stękała. O pierwszym z nich już od pewnego czasu mówi się, że u progu sezonu jest w dobrej formie. Większą zagadką są możliwości Stękały, ale kibice liczą, że i on w Klingenthal pokaże się z niezłej strony. Fatalne wieści dla kadry Niemiec. Duże osłabienie