- Pierwszą była ta w Goleszowie - przypomniał Apoloniusz Tajner, honorowy prezes Polskiego Związku Narciarskiego. - To było takie prymitywne oświetlenie, ale było. Oświetlone były też małe skocznie w centrum Wisły - dodał. Jeżeli chodzi o duże skocznie w Polsce, to rzeczywiście ta w Zakopanem jako pierwsza zyskała oświetlenie. To był czas, kiedy Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) coraz bardziej rozwijała skoki. Postanowiono, że wieczorna pora rozgrywania konkursów będzie o wiele lepsze dla kibiców, ale również dla telewizji. I stąd zaczęto wprowadzać oświetlenie na kolejnych skoczniach. Niesamowity nocny konkurs w Zakopanem W styczniu 2003 roku pojawiło się ono też na Wielkiej Krokwi. Z siedmiu słupów (najwyższy 36 metrów) na skocznię skierowanych zostało 150 źródeł światła o łącznej mocy 1080 luksów. Potem po wielu latach oświetlenie przechodziło modernizację. "Skocznia Wielka Krokiew m. Stanisława Marusarza wyglądała zupełnie bajkowo, a pierwszy w historii skoków w naszym kraju nocny konkurs wypadł wspaniale. Przede wszystkim pod względem sportowym, a także dzięki niepowtarzalnej atmosfery panującej wokół skoczni. Oglądaliśmy ponad 10 skoków powyżej 130 metrów i fenomenalny skok Hannawalda na 140 metrów, który dał mu nowy rekord skoczni. Trudno go będzie poprawić" - można przeczytać opis zawodów z 2003 roku w serwisie watra.pl. Pierwszy nocny konkurs na Wielkiej Krokwi odbył się 18 stycznia 2003 roku. Wygrał go Hannawald przed Austriakiem Florianem Lieglem i Adamem Małyszem. Kolejnego dnia kolejność była identyczna. Wtedy też zapowiadano przyjście potężnego halnego, ale zawody odbyły się bez problemu. Wielka Krokiew powstała w 1925 roku. Jej architektem był inżynier Karol Stryjeński. Od 1989 roku obiekt nosi im. Stanisława Marusarza. Zobacz, jak Wielka Krokiew zmieniała się przez blisko 100 lat: