Reprezentacja Polski ma za sobą kolejny nieudany weekend w Pucharze Świata w skokach narciarskich. W sobotnim konkursie na skoczni normalnej w Lillehammer punkty wywalczyło tylko trzech "Biało-Czerwonych" - 23. Paweł Wąsek, 24. Piotr Żyła oraz 28. Kamil Stoch. Dzień później podczas rywalizacji na dużym obiekcie do drugiej serii zawodów awansowało już tylko dwóch podopiecznych trenera Thomasa Thurnbichlera. Na 22 lokacie. uplasował się Dawid Kubacki, a Piotr Żyła zajął 25. pozycję. Dotychczasową postawę polskich skoczków narciarskich skomentował w rozmowie z Polską Agencją Prasową nasz były reprezentant - mistrz olimpijski z 1972 roku - Wojciech Fortuna, który wypowiedział się między innymi na temat... ewentualnego zwolnienia trenera Thomasa Thurbichlera przez Polski Związek Narciarskie. Skoki narciarskie - Puchar Świata. Wojciech Fortuna wprost na temat zwolnienia Thomasa Thurnbichlera Sam szkoleniowiec "Biało-Czerwonych" nie ukrywa, że przed nimi i jego podopiecznymi duża praca, by gonić czołówkę. Zaznaczył przy tym, że ta pogoń nie jest skazana na porażkę, lecz zawodnicy muszą mu zaufać i podążać za jego planem. - Jasne jest, że musimy się poprawić. Poziom czołowej 10-15 zawodników jest bardzo wysoki, ale nie jest on dla nas nieosiągalny. Musimy wykonać po prostu dobrą pracę, a zawodnicy muszą podążać z nami tą drogą. Muszą być pewni i przekonani wobec obranego kierunku. Wtedy poradzimy sobie jako zespół - powiedział trener Thomas Thurnbichler. Niedzielne zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich wygrał - podobnie jak trzy poprzednie konkursy - Stefan Kraft. Austriak imponuje formą na starcie sezonu i zdaje się być wręcz nie do zatrzymania dla swoich rywali. W przyszły weekend karawana Pucharu Świata uda się do niemieckiej miejscowości Klingenthal, gdzie rozegrane zostaną kolejne dwa konkursy indywidualne. Wiemy już, że przed wyjazdem za zachodnią granicę dojdzie do zmiany personalnej w naszej kadrze. Jak ogłosił trener Thomas Thurnbichler, dołączy do niej Maciej Kot, zajmując miejsca Aleksandra Zniszczoła.