Thomas Thurnbichler po objęciu stanowisko trenera polskiej kadry skoczków narciarskich nie boi się wprowadzać innowacyjnych rozwiązań, czego potwierdzeniem są "jajeczne wyzwania", jakie podejmują jego podopieczni. <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-niecodzienny-pomysl-thurnbichlera-reakcja-stocha-mowi-wszyst,nId,6518248">Skoczkowie mieli m.in. za zadanie wybudować prowizoryczną łódź służącą do przetransportowania jajka</a> na drugi brzeg basenu oraz <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-show-polskich-skoczkow-nie-obylo-sie-bez-ofiar-ich-reakcja-m,nId,6527515">takie przekazywanie sobie jajka, by nie upuścić go na podłogę.</a> Thomas Thurnbichler i jego nietypowe metody Austriak i jego asystenci stosują nowatorskie rozwiązania także podczas treningów, o czym na kilka dni przed konkursami w Zakopanem dyskutowano w programie "Misja Sport" emitowanym przez Przegląd Sportowy Onet. Jak ujawnił dziennikarz Kamil Wolnicki, podczas treningów w Szczyrku zawodnicy w trakcie oddawania skoku już na rozbiegu musieli zerknąć na planszę z zadaniem matematycznym, w locie wykonać obliczenia, a po lądowaniu podać wynik. - Chodziło o to, by wypracować automatyzm i nie skupiać się na tym, kiedy musisz się wybić - wyjaśnił. Wolnicki zauważył, że zatrudnienie Thurnbichlera, który sprawdza się w roli szkoleniowca Polaków, było pomysłem Adama Małysza. - Powinien do niego zadzwonić prezes Kulesza, bo ma nosa do trenerów - żartował. - Wcześniej wybrał Stefana Horngachera, który przeniósł czołówkę naszych skoczków na inny poziom. (...) Później został Doleżal, który pierwsze dwa sezony miał udane, dopiero potem to wszystko się posypało - kontynuował. Polscy skoczkowie w czołówce Pucharu Świata Efekty pracy Thurnbichlera dobrze obrazują wyniki odnoszone przez polskich skoczków. Liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata jest Dawid Kubacki, który w zakończonym niedawno Turnieju Czterech Skoczni uplasował się na drugiej pozycji. Piąty jest Piotr Żyła, z kolei dziewiąte miejsce zajmuje Kamil Stoch. Niestety, występ trzykrotnego mistrza olimpijskiego w Zakopanem stoi pod znakiem zapytania ze względu na infekcję, jaką przechodzi zawodnik. <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-koszmar-kamila-stocha-powrocil-jego-serce-juz-raz-peklo-wiel,nId,6525315">Stoch zmaga się z grypą i jest mocno osłabiony, a pierwsze symptomy choroby pojawiły się u niego już po zakończeniu Turnieju Czterech Skoczni. </a>