Tym razem to nie Wisła, a fińska Ruka ugości inaugurację Pucharu Świata w skokach narciarskich. Już w piątek na tamtejszym obiekcie Rukatunturi (HS142) odbędą się kwalifikacje przed pierwszym konkursem indywidualnym, który zostanie przeprowadzony w sobotę. Na belce pojawi się pięciu reprezentantów Polski, a będą to: Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Paweł Wąsek oraz Aleksander Zniszczoł. Polska kadra skoczków narciarskich bez problemów doleciała do Finlandii i zameldowała się w Ruce już w środę. W czwartek natomiast "Biało-Czerwoni" chcieli odbyć na skoczni w Ruce nieoficjalny trening, do którego jednak ostatecznie nie doszło. Dlaczego? Głos w tej sprawie zabrał trener polskich skoczków Thomas Thurnbichler w wypowiedzi opublikowanej przez Polski Związek Narciarski. Niepokojące fakty ws. Polaków, zaskakująca prawda. Wyzwanie na starcie PŚ Puchar Świata w skokach narciarskich w Ruce. Thurnbichler wprost o Kubackim i Stochu Jak to zwykle bywa na starcie sezonu zimowego, forma nie tylko naszych skoczków, lecz także reprezentantów innych nacji pozostaje wielką niewiadomą. Trenerzy mogą snuć tylko pewne przypuszczenia na podstawie tego, co widzieli w wykonaniu swoich podopiecznych podczas treningów. Jak więc widzi formę naszych skoczków narciarskich trener Thomas Thurnbichler? Pochodzący z Austrii szkoleniowiec przyznał wprost w rozmowie z Eurosportem, że liderem naszej kadry na starcie sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich zdaje się być Dawid Kubacki. Potwierdził to obóz naszych skoczków w Lillehammer, gdzie karawana PŚ zawita już w przyszły weekend. A wypowiadając się na temat problemów Kamila Stocha, dodał: - Pod względem fizycznym wygląda dużo lepiej, niż w zeszłym roku. Jeśli chodzi o skoki, to na pewno nie jest w dyspozycji, o której powiedziałbym: tak, teraz będziesz wygrywał konkursy Pucharu Świata. Ale w skokach narciarskich takie rzeczy potrafią zmieniać się błyskawicznie i jestem przekonany, że tej zimy Kamil będzie bardzo mocny. Skoki narciarskie. Sensacyjny początek, a potem koszmar mistrza na skoczni. Jest komunikat Wracając jednak do Dawida Kubackiego - czwarty skoczek klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w minionym sezonie zmagał się na finiszu przygotowań z chorobą. Potwierdził to sam Thomas Thurnbichler podczas spotkania z mediami, które zorganizowano pod koniec wspomnianego zgrupowania w Lillehammer. - Wszyscy są fizycznie gotowi do sezonu. Zawodnicy tuż przed inauguracją skaczą na wysokim poziomie. Koncentrujemy się na sobie i na dobrym początku zimy. Niestety chory jest Dawid Kubacki. Ma podwyższoną temperaturę i z tego powodu nie mógł wziąć udziału w spotkaniu z mediami - tłumaczył wówczas. Teraz Austriak powiedział w tej sprawie nieco więcej. Ba, przyznał przy tym, że z całej naszej kadry tylko Aleksander Zniszczoł zdołał uniknąć walki z infekcją. - Za Dawidem bardzo trudny okres, w zeszłym tygodniu miał nawet ponad 39 stopni gorączki. Był bardzo chory. Niestety, także reszta zawodników miała drobne problemy zdrowotne, poza Olkiem Zniszczołem wszyscy przechodzili delikatną infekcję. Z dnia na dzień jest coraz lepiej, przed nami grubo ponad tydzień w podróży - bo prosto z Ruki jedziemy na kolejne konkursy do Lillehammer - i mam nadzieje, że to wszystko posłuży nam za dobrą rozgrzewkę na cały sezon - przyznał Thomas Thurnbichler w wywiadzie dla Eurosportu. Skandal na skoczni, Polacy niemal oszukani. Nagle Piotr Żyła zaskoczył wszystkich