Dobiega końca najdłuższy w historii sezon Pucharu Świata, który rozpoczął się w pierwszy weekend listopada konkursami w Wiśle. Po drodze skoczkowie rywalizowali nie tylko w dorocznym Turnieju Czterech Skoczni czy stosunkowo nowym cyklu, czyli Raw Air, ale także walczyli o medale mistrzostw świata w Planicy. To właśnie w Słowenii zwieńczony zostanie sezon, a zawodników czekają trzy ostatnie konkursy. Skoki narciarskie. Polscy skoczkowie udadzą się na urlop Rywalizacja elity rozpocznie się już w piątek 31 marca, kiedy to odbędzie się konkurs indywidualny w lotach. Następnego dnia o zwycięstwo powalczą drużyny, a w niedzielę skoczkowie ponownie staną do rywalizacji o punkty Pucharu Świata. Tym razem ostatnie w sezonie. Po zawodach w Planicy skoczkowie udadzą się na zasłużony odpoczynek. Jak przekazał Michał Chmielewski z TVP Sport, Thomas Thurnbichler zdecydował, że jego podopieczni dostaną trzy tygodnie wolnego. Po krótkim urlopie kadra A 1 maja zamelduje się w Gdańsku, gdzie rozpocznie przygotowania do kolejnego sezonu. Kadra B z kolei ma pod koniec kwietnia udać się na Fuerteventurę. Skoki narciarskie. Czas na konkursy w Planicy Zanim jednak "Biało-Czerwoni" rozpoczną urlop, powalczą o ostatnie pucharowe punkty w sezonie. Do Planicy pojadą Kamil Stoch, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł, Paweł Wąsek, Andrzej Stękała i Jan Habdas. Dla ostatniego z wymienionych będzie to debiut na skoczni mamuciej. Sam zawodnik po konkursach w Lahti nie ukrywał, że ewentualny występ na Letalnicy byłby dla niego dużym wyzwaniem. - Stojąc tam na górze, różne myśli przechodzą przez głowę. Bardzo bym się bał tam skoczyć, choć pewnie oddałbym próbę - mówił przed kamerą Eurosportu. Jak dodał, odczuwa już zmęczenie ostatnimi miesiącami. - Jestem bardzo zmęczony sezonem. Był długi i wymagający, dużo się w nim działo, ale mogę być z niego zadowolony - przyznał.