Mistrzem Polski w Szczyrku został Dawid Kubacki. Miał on wyraźną przewagę nad Piotrem Żyłą. Dalej z dużymi stratami była reszta zawodników. Po brąz sięgnął Kamil Stoch, ale tylko o 0,1 pkt. przed Maciejem Kotem. Zaraz za nimi z niewielkimi stratami byli: Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł i Kacper Juroszek. W sumie w kwalifikacjach wystąpiło aż 74 zawodników, co bardzo ucieszyło Thomasa Thurnbichlera, trenera naszej kadry. Mamy dwóch zawodników gotowych na start Pucharu Świata. Ból głowy Thomasa Thurnbichlera Skoki narciarskie. Mistrzostwa Polski znakomitą reklamą polskich skoków - To były dla nas bardzo dobre zawody. Przede wszystkim zostały przeprowadzone w stabilnych warunkach, a zatem nikt nie został poszkodowany. Do tego dopisała frekwencja, co jest znakomitą reklamą polskich skoków. Mogłem zobaczyć, jak wielu skoczków skacze stabilnie i na dobrym poziomie. W ostatnim tygodniu trenowaliśmy nieco mniej i zawodnicy byli bardziej wyświeżeni. Mogliśmy zatem wdrożyć kilka rzeczy. Jestem bardzo zadowolony z poziomu kadry A - mówił Austriak w rozmowie z Interia Sport. W tej chwili na lidera kadry wyrósł Dawid Kubacki. Nasz medalista olimpijski i były mistrz świata, pokonał Piotra Żyłę o prawie 10 pkt. Jeśli dodamy do tego drugie miejsce w ostatnich zawodach Letniego Grand Prix w Klingenthal, to wygląda na to, że mamy kandydata do czołowych lokat w Pucharze Świata. I to tylko potwierdził Thurnbichler. Kamil Stoch uradował Thomasa Thurnbichlera. Postawa Macieja Kota nie jest dla niego zaskoczeniem Szczególnie ucieszyła go jednak postawa Kamila Stocha. Nasz mistrz mierzył się tego lata z wieloma problemami, a do tego zmogła go niedawno choroba. W Szczyrku skakał jednak naprawdę bardzo dobrze. - Kamil był fenomenalny. Znakomicie pracował nad pewnymi rzeczami. Bardzo dobrze wypełniał swoje zadania. Jego skoki były bardzo naturalne. Mimo słabszego okresu znowu wskoczył na wysoki poziom. Mam nadzieję, że te mistrzostwa Polski były dla niego zastrzykiem pewności siebie, który pomoże mu w kolejnej fazie przygotowań do sezonu - cieszył się Thurnbichler. Zaciętą walkę ze Stochem o miejsce na podium stoczył Maciej Kot, który trenuje w grupie regionalnej. Thurnbichler zapytany o to, czy dla niego postawa zakopiańczyka tego lata jest zaskoczeniem, odparł: - Dla mnie to, że Maciek atakuje zawodników z kadry, nie jest żadną niespodzianką. Całe lato prezentował się naprawdę dobrze. Miał wiele bardzo dobrych skoków w Pucharze Kontynentalnym, w którym walczył o powiększenie kwoty startowej na pierwszy period Pucharu Świata. Regularnie wskakiwał do czołowej piątki, a przecież po zmniejszeniu kwot startowych poziom w Pucharze Kontynentalnym wyraźnie się podniósł. Thomas Thurnbichler: nie ma drugiego takiego skoczka, jak on Austriacki szkoleniowiec wielkie nadzieje wiąże z 22-letnim Juroszkiem. O tym zawodniku wypowiedział się w samych superlatywach. Wielki powrót Kamila Stocha. Było źle i nagle się odmieniło