Thomas Thurnbichler się nie wahał i przed zawodami Pucharu Świata w Klingenthal dokonał poważnych roszad w kadrze polskich skoczków. Spisującego się bardzo słabo Aleksandra Zniszczoła zastąpił Maciej Kot, a na miejsce Kamila Stocha wskoczył Andrzej Stękała. Zniszczoł jako jedyny z Polaków nie zanotował żadnych punktów w klasyfikacji generalnej w czterech konkursach. Sztab szkoleniowy zdecydował, że zawodnik dołączy do kadry B i będzie rywalizował w Pucharze Kontynentalnym. Stoch natomiast w porozumieniu z Thomasem Thurnbichlerem udał się na obóz do Austrii. 36-latek będzie pracował nad powrotem do formy, której wyraźnie szuka od startu nowego sezonu. Jedyne punkty Pucharu Świata udało mu się zanotować w Lillehammer. W konkursie na małej skoczni zajął 28. miejsce. Rozczarowujące rezultaty spotkały się ze sporą krytyką ze strony kibiców, dlatego też trzykrotny mistrz olimpijski zrezygnował z występów w Klingenthal. Jeszcze przed rozpoczęciem serii próbnej przed sobotnimi zawodami niepokojące wieści przekazał dziennikarz Interia Sport Tomasz Kalemba. Wokół skoczni unosiła się gęsta mgła, która mocno ograniczała widoczność. Na całe szczęście nie przeszkodziła jednak w rozpoczęciu zawodów o czasie. Niekorzystnie prezentuje się jednak prognoza pogody na niedzielę. Zapowiadany jest porywisty wiatr, który może wpłynąć na przebieg konkursu. Równa forma polskich skoczków w serii próbnej Dzięki przyzwoitym skokom w piątkowych kwalifikacjach cała piątka skoczków zakwalifikowała się do sobotniego konkursu w Niemczech. Z dobrej strony pokazali się zwłaszcza debiutujący w obecnym sezonie Stękała i Kot. Obaj z resztą spisali się znakomicie również w rundzie próbnej przed konkursem w Klingenthal. Andrzej Stękała skakał już jako trzeci i osiągnął odległość aż 134 metry. Niewiele bliżej od stękały lądował Maciej Kot. Podczas skoku kwalifikacyjnego doświadczony zawodnik napotkał na niewielkie problemy, które na całe szczęście udało się przezwyciężyć. W serii próbnej 32-latek poszybował aż na 132. metr. Nie wyprzedził Stękały, który przez dłuższy czas prowadził nawet w klasyfikacji, jednak mógł czuć się w pełni zadowolony. Podobny wynik do Macieja Kota uzyskał Paweł Wąsek. Najmłodszy z polskich skoczków tym razem nie zawiódł. Wynik 129,5 metra pozwalał z wielkimi nadziejami podchodzić do występu w konkursie, którego początek został zaplanowany na godzinę 16:00. Identyczną odległość zanotowali natomiast Piotr Żyła i Dawid Kubacki. Obaj skoczyli po 126,5 metra, choć z uwagi na warunki pogodowe wyżej sklasyfikowany został starszy ze skoczków. Najdalej w serii próbnej poszybowali znajdujący się w rewelacyjnej formie Ryoyu Kobayashi i Stefan Kraft. Austriak lądował tylko pół metra bliżej od Japończyka, który uzyskał aż 141,5 metra i okazał się najlepszy w serii próbnej. Zaimponowali również Timi Zajc i Johann Andre Forfang. Ich przewaga nad resztą stawki była wyraźna. Wyniki serii próbnej przed zawodami w Klingenthal 1. Ryoyu Kobayashi 141,5 m.2. Stefan Kraft 141 m.3. Timi Zajc 141,5 m.4. Johann Andre Forfang 141,5 m.15. Andrzej Stękała 134 m.18. Piotr Żyła 126,5 m.24. Maciej Kot 131 m.25. Dawid Kubacki 126,5 m.30. Paweł Wąsek 129,5 m.