Thomas Thurnbichler pełni funkcję głównego szkoleniowca męskiej reprezentacji Polski w skokach narciarskich od nieco ponad roku. Austriak choć z początku nie chciał przyjąć oferty Polskiego Związku Narciarskiego, teraz w samych superlatywach opowiada mediom o tym, jak wygląda jego współpraca z polską federacją. Po udanym sezonie letnim z poprzednim roku nadeszła pora na równie udaną zimę. Znakomicie spisywał się m.in. Dawid Kubacki, który przez długi czas nosił miano lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Ostatecznie zakończył rywalizację na czwartym miejscu. Nadchodzi koniec Letnich Grand Prix w skokach? Zaskakujące słowa Małysza Po krótkiej przerwie panowie znów wznowili treningi, aby przygotować się do sezonu letniego. Ten tym razem zaczął się wyjątkowo wcześnie, bo na przełomie czerwca i lipca. W tym czasie w Polsce odbywały się bowiem III Igrzyska Europejskie, w ramach których skoczkinie i skoczkowie narciarscy rywalizowali na obiektach w Zakopanem. I tym razem "Biało-Czerwoni" dali niezły popis przed własną publicznością. Co prawda jedyny medal dla naszego kraju wywalczył na skoczni dużej Dawid Kubacki, jednak przez całą imprezę przedstawiciele Polski dawali z siebie wszystko. Thomas Thurnbichler tonie w zachwytach nad polskimi kibicami. Już nie raz zrobili na nim wrażenie Największe wrażenie na Thomasie Thurnbichlerze podczas igrzysk europejskich zrobili, co ciekawe, nie walczący o medale zawodnicy, czy poziom rywalizacji. W rozmowie z portalem "Sport.pl" austriacki szkoleniowiec przyznał, że jedna rzecz sprawiła, że na jego plecach pojawiły się ciarki. Chodzi o wsparcie kibiców, którzy licznie zasiedli na trybunach. Główny szkoleniowiec "Biało-Czerwonych" przyznał też, że zna już niektóre fragmenty "Mazurka Dąbrowskiego". Do tej pory jednak nie udało mu się jeszcze w pełni zapamiętać słów polskiego hymnu. Thurnbichler ujawnia plan polskich skoczków. Kubacki stawia sprawę jasno Już w ten weekend Thomas Thurnbichler po raz kolejny będzie mógł przekonać się na własnej skórze o tym, jak ważnym i bliskim sercu sportem dla wielu Polaków są skoki narciarskie. W ten weekend bowiem czołowi zawodnicy i zawodniczki rywalizować będą w Szczyrku w ramach zawodów Letnich Grand Prix. Na belce startowej zaprezentuje się dziewięciu skoczków z Polski - Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Marcin Wróbel, Piotr Żyła, Maciej Kot, Kacper Juroszek, Klemens Murańka i Aleksander Zniszczoł. Jeśli chodzi o panie, na skoczni Skalite rywalizować będą cztery Polki - Pola Bełtowska, Paulina Cieślar, Nicole Konderla i Anna Twardosz. Przeszła piekło, teraz jest gotowa wrócić na szczyt. Zdradza, jakie ma cele