Przed skoczkami narciarskimi ostatni taki prestiżowy turniej w sezonie 2023/24. W marcu zawodnicy rywalizują w Norwegii o zwycięstwo w rozgrywkach Raw Air. Pierwszym przystankiem jest Oslo. W piątek (08.03) na słynnej Holmenkollbakken odbyły się treningi i prolog, który padł łupem Daniela Hubera. "Biało-Czerwoni" w komplecie awansowali do sobotnich zawodów w Norwegii. Najlepszy z naszych reprezentantów Aleksander Zniszczoł zajął dwudzieste miejsce (127 m). 27. pozycja przypadła Dawidowi Kubackiemu (121,5 m), a dwa "oczka" niżej uplasował się Kamil Stoch (122 m). Z kolei trzydziesty pierwszy był Piotr Żyła (121 m), a na 42. miejscu sklasyfikowany został Maciej Kot (117,5 m). Nie ma co milczeć na temat tego, co dzieje się z Żyłą, Stochem i spółką. "Są rozbici, nierówni" Thomas Thurnbichler ocenił Polaków. Oto, co zauważył u Kamila Stocha Trzykrotny mistrz olimpijski, choć zajął dopiero 29. pozycję w prologu w Oslo, miał powody do zadowolenia. Poprawił swoją prędkość najazdowa. Sam jednak studzi emocje i nie nakłada na siebie presji w turnieju. "Chciałbym po prostu skakać do ostatniej serii tego turnieju. Natomiast bardziej będę się koncentrował na tym, co jest tu i teraz, na poszczególnych zadaniach każdego dnia" - zaznaczył nasz mistrz po kwalifikacjach w rozmowie z Kacprem Merkiem z Eurosportu. W sprawie sportowca wypowiedział się trener kadry narodowej, który nie gryzł się w język i wskazał, co wpłynęło na odległą lokatę Stocha w prologu. Nie tylko Stoch został wzięty pod lupę przez Austriaka. 34-latek nie zamierzał milczeć również w sprawie aktualnego lidera Polaków. "Olek (Aleksander Zniszczoł - przyp.red.) musi nieco poprawić pozycję najazdową. Myślę jednak, że i tak jest solidnie. Nie jest daleko od czołowej dziesiątki. Wykonamy analizę i znów walczymy jutro. Uważam, że dla każdego klarownym jest, co ma robić" - zaznaczył Thurnbichler. W sobotę (09.03) zaplanowano konkurs indywidualny w Oslo. Początek rywalizacji o godzinie 14:40 Gwiazda skoków chce zakończyć karierę. Już snuje plany na przyszłość