Thomas Thunbichler mógł odetchnąć. Ten konkurs wiele mu powiedział
- Wiemy, w jakim jesteśmy teraz momencie i pracujemy dalej. Mamy na czym budować - mówił Thomas Thurnbichler, trener naszej kadry skoczków, po pierwszym indywidualnym konkursie Pucharu Świata w Lillehammer. Austriak mógł odetchnąć, bo przed rokiem Polacy otarli się o katastrofę. Teraz Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł zanotowali najlepszą inaugurację w karierze.
Paweł Wąsek zajął 14. miejsce i był najlepszym z Polaków. Nasz skoczek zaimponował zwłaszcza w drugiej serii. W niej zanotował dziewiąty wynik i awansował z 22. na 14. pozycję.
Aleksander Zniszczoł był 23., a Dawid Kubacki 26. Poza "30" znaleźli się Kamil Stoch i Maciej Kot.
Thomas Thurnbichler ocenił konkurs w Lillehammer
To jest zatem całkiem niezły początek sezonu polskich skoczków.
Kiedy patrzę na wyniki, to nie jestem zmartwiony. Wiemy, w jakim jesteśmy teraz momencie i pracujemy dalej. Mamy na czym budować
~ przyznał Thomas Thurnbichler, trener kadry naszych skoczków.
- Paweł z jednym dobrym skokiem zajął 14. miejsce. Dawid i Olek mieli w sobotę bardzo trudny i pracowity dzień. Pierwszy zmagał się z pozycją najazdową, a drugi z problemami z trafieniem w próg - dodał szkoleniowiec.
Nasz trener przyznał, że po pierwszym konkursie może odetchnąć, bo wie, że wszystko, co zrobili w przygotowaniach, zadziałało. Teraz mogą skupić się na dalszej pracy. Nie muszą się już zastanawiać, co zrobić, by wrócić na normalne tory, bo na te już wskoczyli.
Pierwszym liderem Pucharu Świata został 34-letni Niemiec Pius Paschke, który wygrał dość niespodziewanie. Na podium poza nim wylądowali jeszcze Austriacy Daniel Tschofenig i Maximilian Ortner. Ten drugi jest ogromną sensacją, bowiem pierwotnie miał w Lillehammer nie wystąpić. Zastąpił on Daniela Hubera, który nabawił się poważnej kontuzji na nieoficjalnym treningu, która okazała się fatalna w skutkach. Tego zawodnika nie zobaczymy już w tym sezonie.
W niedzielę, 24 listopada, kolejne zawody. Na godz. 14.45 zaplanowane zostały kwalifikacje, a na 16.00 konkurs.
Z Lillehammer - Tomasz Kalemba, Interia Sport