Środowy konkurs w Bischofshofen jest cokolwiek nietypowy - został zorganizowany w zamian za odwołane zawody w Innsbrucku, które nie mogły się odbyć ze względu na bardzo silny wiatr. Kwalifikacje do niego wygrał Japończyk Ryoyu Kobayashi, który wykazał się świetnym skokiem o długości 141,5 m. Wśród Polaków najlepiej spisał się Piotr Żyła, który zajął 16. lokatę, osiągając odległość 128 m. Drugim najlepszym "Biało-Czerwonym" był Paweł Wąsek (28. miejsce, 126 m) - skoczek ten po kwalifikacjach udzielił wypowiedzi dla Eurosportu w której skomentował m.in. warunki na skoczni. Turniej Czterech Skoczni. Bischofshofen. Paweł Wąsek: Dziś skakanie jest dosyć trudne "Dziś skakanie jest dosyć trudne. Cieszę się, że mimo wszystko udało się przelecieć tyle metrów i moja pozycja nie jest najgorsza" - stwierdził Wąsek, który w konkursie w fazie KO zmierzy się z Szwajcarem Kilianem Peierem."Warunki mogą być losowe. Co ważne, dziś skaczemy na skoczni z najbardziej płaskim rozbiegiem na świecie, miejmy więc nadzieję, że ten opadający ciągle śnieg się koniec końców 'rozjedzie' i wszyscy będziemy mieć pod tym względem w miarę równe warunki" - zwraca uwagę skoczek."Jest miękko, nierówno i 'chwyta'. Lądowania nie były dziś łatwe" - twierdzi Wąsek. Zobacz też: Ciężkie chwile Michala Doleżala. Mateja dla Interii: Nikt nie chciałby być w jego skórze Turniej Czterech Skoczni. Bischofshofen. Paweł Wąsek: Mamy fajną ekipę Polski zawodnik został także zapytany o to, jak nasi skoczkowie spędzą najbliższe godziny przed startem pierwszej serii konkursu."Zostajemy tutaj - trzeba się będzie czymś zająć. Mamy fajną ekipę, wszyscy się lubimy pogadamy i pogramy razem" - skwitował skoczek.Początek rywalizacji zaplanowany jest na godz. 16.30. 70. Turniej Czterech Skoczni tym samym wchodzi w swoją ostatnią fazę. Paweł Czechowski Zobacz także: