Kamil Stoch od pewnego czasu notuje niestety wyraźną zniżkę formy - z pierwszej dziesiątki kolejnych zawodów zaczął wypadać jeszcze w Sapporo, kiedy po całkiem udanym pierwszym konkursie znalazł się w drugim dopiero na 23. lokacie. Potem w Bad Mitterndorf był kolejno 17. i 19., a Willingen okazało się małą katastrofą. Doświadczony skoczek najpierw był 25., a do współzawodnictwa numer dwa... w ogóle się nie zakwalifikował. Konieczne były zdecydowane kroki - zapadła decyzja, że Stoch nie wybierze się za ocean, do amerykańskiego Lake Placid, tylko w spokoju potrenuje indywidualnie. Jan Szturc: Nie ma co się obawiać o formę Kamila Stocha w Planicy O ostatnie kłopoty "Orła z Zębu" został zagadnięty w wywiadzie przez dziennikarza serwisu WP SportoweFakty Szymona Łożyńskiego Jan Szturc, znany trener, który zasłynął przede wszystkim jako pierwszy szkoleniowiec Adama Małysza. 64-latek nie chciał podchodzić do sprawy przesadnie pesymistycznie. "Jest takie powiedzenie: jednym skokiem można rozsypać wszystko, co jest poukładane, ale i po jednym dobrym skoku można złapać odpowiednie czucie" - orzekł Szturc, który wcześniej przyznał, że "reset głowy" i treningi z dobrze znanym Stochowi Zbigniewem Klimowskim na pewno przyniosą dobre rezultaty. "W kontekście mistrzostw świata w Planicy nie obawiałbym się o formę Kamila. Rok temu też miał problemy, też został wycofany z rywalizacji, a po powrocie był na igrzyskach olimpijskich o krok od medali w konkursach indywidualnych" - skwitował, czym z całą pewnością napełnił nieco nadzieją serca polskich sympatyków skoków. MŚ w Planicy już naprawdę niebawem. Przed Stochem i spółką wielkie wyzwanie! Jak będą wyglądać najbliższe tygodnie w wykonaniu polskiej kadry? "Biało-Czerwoni" najpierw udadzą się do wspominanego już Lake Placid, gdzie w dniach 11-12 lutego odbędą się trzy konkursy - dwa indywidualne oraz jedne zmagania duetów. Potem, 18-19 lutego, w rumuńskim Rasnowie czekają ich następne dwie odsłony PŚ (współzawodnictwo indywidualne, duety). Na mistrzostwach świata w Planicy skoczkowie powalczą o laury między 25 lutego (pierwsze konkurs indywidualny) a 4 marca ("drużynówka"). Nic, tylko ściskać kciuki, aby świeży, wypoczęty i odpowiednio wytrenowany Kamil Stoch zaprezentował się nam po raz kolejny od jak najlepszej strony!