- Po tych ostatnich wydarzeniach, które przysporzyły mi sporo emocji, ten dzień na Wielkiej Krokwi to fajny akcent. A że to były pozytywne emocje, to czuję się nimi mocno naładowany - mówił Dawid Kubacki. - Może obawiałem się trochę tego, że to wszystko będzie męczące i przerośnie mnie to. Czułem się jednak bardzo fajnie - dodał. Dawid Kubacki podtrzymał wielką formę Kubacki przyznał, że jest bardzo blisko najlepszych skoków z tego sezonu. - Ten kwalifikacyjny był z delikatnym błędem. Pojawił się drobny przyruch. W kwalifikacjach mieliśmy też jednak trudniejsze warunki i niską belkę. Nie było łatwo z tego odlecieć. Mimo tego spisałem się dobrze. Czasami warto oddać skok w takich warunkach, żeby poczuć, że nie zawsze fajnie samo leci. Dwa treningowe były lekko spóźnione, ale były w całkiem fajnym rytmie - opowiadał Kubacki, który w kwalifikacjach uzyskał 128 m. W treningach skoczył 136 i 137,5 m. Lider Pucharu Świata rozbawił dziennikarzy. "Laktacji nie rozkręciłem" Nie mogło oczywiście zabraknąć pytań o kilkudniową Maję i obowiązki świeżo upieczonego taty. - Pieluchy jak najbardziej zmieniam, ale laktacji jeszcze nie rozkręciłem - żartował z dziennikarzami. - Na szczęście Maja daje spać. Trzeba do niej wstawać dwa razy w nocy na kilka minut, ale to nie jest nic nadzwyczajnego - dodał. Z Zakopanego - Tomasz Kalemba, Interia Sport