O tym, że polski system szkolenia skoczków potrzebuje zmian, Thomas Thurnbichler mówił w rozmowie z WP SportoweFakty tuż po zakończeniu sezonu Pucharu Świata. - Potrzebujemy ramy systemu, żeby szkoły, kluby, kadry wiedziały, jak działać, by być w czołówce. Chcę stworzyć system, który będzie obejmował wszystkie szczeble - zaznaczył Austriak. Jak dodał, przedstawił swoje pomysły Polskiemu Związkowi Narciarskiemu i czeka na konkretne kroki związku w tym temacie. Skoki narciarskie. PZN szykuje zmiany w systemie Z doniesień TVP Sport wynika, że roszady w systemie szkolenia juniorów zostaną ogłoszone jeszcze wiosną. Już wkrótce utalentowani zawodnicy będą przygotowywali się do startów głównie w Szkołach Mistrzostwa Sportowego. "Te, na wzór austriackiego Stams, mają stać się prawdziwą kuźnią talentów. I w ten sposób dostarczyć do seniorskich kadr wartościowe nazwiska, ale także wzmocnić własne marki" - przekazał dziennikarz Michał Chmielewski. O tym, że austriacki system jest skuteczny, nie trzeba nikogo przekonywać. Austriacy od lat mają silną kadrę seniorską, która jest regularnie "zasilana" nowymi, młodymi zawodnikami. Ci z kolei często są w stanie nawiązać rywalizację ze światową czołówką, czego niestety nie można powiedzieć o wielu młodych polskich skoczkach. Od nowego sezonu trener juniorskiej kadry w Polsce będzie kontrolował przebieg rozwoju zawodników w szkołach, a także organizował zgrupowania, które nie będą jednak już najważniejszym etapem procesu szkolenia skoczków. Tym samym to trenerzy pracujący w szkołach będą odpowiedzialni za codzienny rozwój talentów. PZN potwierdza. Tak będzie wyglądało szkolenie Jak w rozmowie z TVP Sport przekazał sekretarz PZN Jan Winkiel, według związku system oparty na zaufaniu do trenerów w tzw. bazach jest skuteczniejszy od systemu "akcyjnego" związanego ze spotkaniami na przygotowaniach. - Dotąd bywało, że trener główny kadry tracił z oka takiego zawodnika, gdy ten wracał do szkoły. Trzeba pamiętać bowiem, że to jeszcze często niewykształceni sportowcy, których warto lepiej pilnować na co dzień - zaznaczył. Winkiel przyznał również, że PZN czerpał inspiracje nie tylko od Austriaków, a wprowadzony przez polski związek system będzie "hybrydą różnych systemów". Jak zaznaczył, dzięki przeprowadzonym roszadom wykorzystane zostaną bazy szkoleniowe SMS-ów, a PZN ma nadzieję, że rewolucja w szkoleniu będzie "z pożytkiem dla polskiego narciarstwa w przyszłości".