Jakub Wolny po kwalifikacjach w Wiśle stanął przed dziennikarzami i wyraźnie powiedział, że nie jest zadowolony ze współpracy z Davidem Jiroutkiem, trenerem kadry B. Przyznał też, że tak samo myśli większość zawodników tej kadry. Dzień później, decyzją sztabu szkoleniowego i prezesa Adama Małysza, Wolny został zawieszony, co wiązało się z tym, że nie może startować w zawodach. Z tego względu, choć awansował do konkursu, nie stanął na starcie niedzielnej rywalizacji. Ważna deklaracja padła z ust Piotra Żyły. Chodzi o dalszą karierę Pilne spotkanie kadr skoczków w Szczyrku Na wtorek w Szczyrku zwołano zatem spotkanie wszystkich kadr wraz ze sztabami. Kto mógł, przyjechał do tej miejscowości, kto nie, ten brał udział w spotkaniu online. Obecne było też oczywiście kierownictwo związku. - To spotkanie służyło przede wszystkim temu, by oczyścić atmosferę. Chcieliśmy wytłumaczyć zawodnikom, że wszyscy w kadrze, a także w związku są przede wszystkim dla nich. Dla nas jasne jest, że to, co dzieje się w kadrze, dopiero na końcu powinno trafiać do mediów. Najpierw o tych rzeczach powinni wiedzieć ludzie w sztabie lub związku - dodał. Prezes PZN przyznał, że na spotkaniu zdiagnozowano problem. - Tym, jak zwykle, okazała się komunikacja. Zawodnicy nie rozmawiają, a trenerzy nie wiedzą, o co się rozchodzi. Na koniec wychodzi takie wielkie bagienko, jak to w Wiśle. Kuba tam nie wytrzymał i wypalił. Na pewno nie będziemy tolerować takich rzeczy. Nie jesteśmy też jednak katem. Musimy jednak wiedzieć o tym, co się dzieje w kadrze. Tymczasem takie sygnały otrzymaliśmy poprzez media. Pewne sprawy wyjaśniliśmy i mam nadzieję, że od teraz wszyscy zaczną się koncentrować tylko na tym, co mają robić - mówił Małysz. Głos w sprawie spotkania zabrał też Thomas Thurnbichler, trener kadry naszych skoczków. - Po tej sytuacji, jaką mieliśmy w Wiśle, musieliśmy również zareagować. Przygotowaliśmy się przez ostatnie trzy dni. Spotkanie odbyło się w celu wysłuchania głosu zespołu oraz perspektywy trenerów. Próbowaliśmy znaleźć sposób na poprawę tej sytuacji. Spotkania miało dobre zakończenie - przyznał Austriak. Za Jakubem Wolnym wstawili się inni skoczkowie Okazało się, że po tym, jak Wolnego spotkała kara, wstawili się za nim inni zawodnicy z kadry B. Padł też postulat, by takie spotkania odbywały się częściej. Prezes PZN przyznał, że było ono owocne i potrzebne. - Powiedziałbym nawet, że do niego powinno dojść zdecydowanie wcześniej - mówił Małysz. - Thomas przyznał, że widzi duży problem w Polsce w tym, że nie zawodnicy nie potrafią rozmawiać z trenerami. Zderzył się ze ścianą, bo zawodnicy, którzy mają problem, zamiast rozmowy, duszą to w sobie. To chyba taka polska przypadłość. Mam nadzieję, że do takich sytuacji już nie będzie dochodziło. We wtorek trenerzy i zawodnicy przeprowadzili po raz pierwszy szczerą rozmowę. Był też nasz psycholog Daniel Krokosz, który tłumaczył, na czym to wszystko polega i skąd mógł wziąć problem - dodał. Ze Szczyrku - Tomasz Kalemba, Interia Sport