Zaskakująco dobra dyspozycja Niemców od początku sezonu PŚ jest przedmiotem rozważań i dociekań kibiców oraz pozostałych ekip. Od pierwszego konkursu w Ruce podopieczni Stefana Horngachera regularnie goszczą na podium i w pierwszej piątce każdych zawodów. Razem z Austriakami zdominowali też klasyfikację generalną Pucharu Świata. Pierwsze miejsce należy do Stefana Krafta (480 punktów), następne trzy przypadły niemieckim skoczkom: Andreasowi Wellingerowi (320 pkt), Karlowi Geigerowi (253 pkt) i Piusowi Paschke (251 pkt). Klasyfikacja generalna Pucharu Świata 2023/2024: Stefan Kraft, Austria (480 pkt)Andres Wellinger, Niemcy (320)Karl Geiger, Niemcy (253)Pius Paschke, Niemcy (251)Jan Hoerl, Austria (228)Ryoyu Kobayashi, Japonia (187)Stephan Leyhe, Niemcy (176)Daniel Tschofenig, Austria (173)Michael Hayboeck, Austria (136)Anze Lanisek, Słowenia (128) Zdaniem Halvora Egnera Graneruda niemiecki sztab musiał wpaść na pomysł, który umknął innym. Zwłaszcza, że dobrze idzie właściwie wszystkim zawodnikom trenowanym przez Horngachera. "Jeśli jest cała drużyna, która skacze znacznie lepiej od pozostałych, to głównie dlatego, że wymyśliła coś sprytnego. Próbowałem posłać kilka długich spojrzeń w ich stronę, ale nic z tego. Nie ma niczego, co od razu rzuciłoby mi się w oczy, a co wyglądałoby zupełnie inaczej niż zwykle. I to mnie denerwuje" - mówił Norweg dla NRK. Jeśli rzeczywiście coś jest na rzeczy, Niemcy zachowują to w sekrecie. I właśnie celebrują następny sukces. A jest co, bowiem w Klingenthal odnieśli pierwsze zwycięstwo w bieżącym sezonie. Taki rozwój wypadków, choć przez nich wyczekiwany, wywołał spore zaskoczenie. Jasne słowa Thomasa Thurnbichlera o tym, co się stało z Piotrem Żyłą Karl Geiger zaskoczony swoim zwycięstwem w Klingenthal. "Nie spodziewałem się tego" Karl Geiger, po próbach na 144 i 146 metrów, przerwał fantastyczną zwycięską serię Stefana Krafta i stanął na najwyższym stopniu po sobotnich zawodach w Klingenthal. Triumf smakuje tym bardziej, że odniesiony został na własnym terenie, przed niemiecką publicznością. Taki obrót spraw u naszych zachodnich sąsiadów przyjęty został ze zdziwieniem. "Zaskakujący zamach stanu niemieckiej drużyny" - opisuje sport1.de. Zacytowano wypowiedź Geigera, który nie krył radości, ale i zdumienia. "To szaleństwo. Nie spodziewałem się tego. To były zdecydowanie dwa najlepsze skoki w zawodach i niesamowite było, jak daleko dzisiaj skakaliśmy i jak dobrze wykańczaliśmy próby" - mówił dla ARD. Geiger ostatni raz świętował zwycięstwo w Pucharze Świata w skokach narciarskich już jakiś czas temu, a konkretnie w styczniu 2022 roku w niemieckim Titisee-Neustadt. W sumie ma teraz na swoim koncie 14 zwycięstw w cyklu. O komentarz do jego ostatniego zwycięstwa poproszono Stefana Horngachera, szkoleniowca niemieckiej ekipy. "To jest po prostu cały Karl, on to potrafi zrobić. W trudnych warunkach skakał wyjątkowo dobrze, a trzeba było oddawać dalekie próby" - podsumował występ i formę podopiecznego. Wcześniej sygnalizował, że w prowadzonej przez niego drużynie panuje "świetna atmosfera". Niecodzienne zachowanie Piotra Żyły przed kamerą. W końcu przerwali wywiad. "Nie dogadamy się"