Czas na ostatni akord Pucharu Świata 2023/24 w skokach narciarskich. Zawodnicy są już w słoweńskiej Planicy, by zakończyć zimę występami na Velikance (HS240). Na piątek i niedzielę zaplanowano zawody indywidualne (w tych drugich weźmie udział tylko najlepsza trzydziestka klasyfikacji generalnej), a w sobotę odbędzie się rywalizacja drużynowa. Sześć prób konkursowych w połączeniu z lotem z kwalifikacji stworzy razem notę zaliczaną do miniturnieju "Planica 7". Na czwartek zaplanowano właśnie serię kwalifikacyjną (10:30) oraz treningową (8:30). Obie zostały opóźnione o pół godziny z powodu problemów z zeskokiem. Jako pierwszy z Polaków próbny lot oddał Maciej Kot, osiągając obiecujące 194 metry. Jak się jednak okazało później, wielu zawodników lądowało trochę dalej. Podczas treningu doszło niestety do fatalnego upadku Siergieja Tkaczenki, na szczęście Kazach był zdolny wstać. Dawid Kubacki wylądował na 200. metrze, a Żyła osiągnął aż 219,5 m mimo obniżonego rozbiegu do 11. (Tate Frantz z USA z 12. belki zanotował 216,5 metra, co zaniepokoiło jury). 37-latek urodzony w Cieszynie poradził sobie jednak tak dobrze (216,5 m), że po jego locie belka ponownie powędrowała w dół - tym razem do numeru 10. Właśnie z takiego skakał Kamil Stoch, lecąc na 215,5 m. Poziom zawodników był tak wysoki, że czołówka - w tym Aleksander Zniszczoł - startowali z 8. rozbiegu. Lider polskiej kadry po raz kolejny potwierdził wysoką dyspozycję, zajmując 4. miejsce po locie na 214,5 m. Wyprzedził Ryoyu Kobayashiego o 2,6 punktu, a Stefana Krafta o 3,1 pkt. Pierwszą trójkę ustanowili Johann Andre Forfang, Timi Zajc i Robert Johansson. Stoch był 16., Żyła 18., Kubacki 37., a Kot 41. W drugiej serii treningowej Kot osiągnął 203,5 metra, a Kubacki wylądował 50 centymetrów bliżej. Żyła po raz kolejny potwierdził, że świetnie czuje się na mamutach, lądując aż na 226. metrze. Wszystkie te próby zostały oddane z 11. belki. Przed skokiem Stocha i Rena Nikaido Lovro Kos zanotował 228 metrów, po czym rozbieg został obniżony do 10. Trzykrotny mistrz olimpijski skoczył 202 metry, a Zniszczoł 210 m. Tym razem więc to Żyła był najlepszym z podopiecznych Thomasa Thurnbichlera (6. lokata). Zniszczoł zajął 9. miejsce, Stoch był 21., Kubacki 32., a Kot 35. Pierwsza dwójka zamieniła się kolejnością - tym razem górą był Zajc przed Forfangiem, a ponownie trzecią pozycję wywalczył Johansson. Przed skoczkami teraz wspomniane kwalifikacje do piątkowego konkursu indywidualnego.