- Podczas środowego posiedzenia, Rada FIS podjęła decyzję, iż zakaz startu w zawodach dla sportowców z Rosji i Białorusi pozostaje w mocy i będzie obowiązywał do odwołania - przekazał na Twitterze portal Skijumping.pl. Po wybuchy wojny, do jakiego doszło po rosyjskiej agresji Rosji na Ukrainę 24 lutego ubiegłego roku, FIS była krytykowana za brak szybkiej decyzji w sprawie zawieszenia zawodników z kraju rządzonego przez Władimira Putina oraz wspierającej go Białorusi. Ostatecznie 1 marca działacze federacji zdecydowali o wykluczeniu ich z zawodów organizowanych pod własną egidą. "Aby zapewnić bezpieczeństwo i ochronę wszystkich sportowców biorących udział w zawodach FIS, Rada FIS jednogłośnie zdecydowała, zgodnie z zaleceniem MKOl, że ze skutkiem natychmiastowym żaden sportowiec z Rosji lub Białorusi nie będzie brał udziału w żadnych zawodach FIS, na żadnym poziomie" - głosił opublikowany wówczas komunikat. W Rosji nerwowo po decyzji MKOl, ujawniają ruch Aliny Kabajewej. "Znalazła się na czarnej liście" Skoki narciarskie. FIS podtrzymuje zakaz występów dla Rosjan i Białorusinów Początkowo zakaz dla Rosjan i Białorusinów obowiązywał do końca sezonu 2021/22. Później został przedłużony i wciąż będzie obowiązywał, aż do odwołania, co wobec dramatu wciąż rozgrywającego się za naszą wschodnią granicą, zdaje się być jedynym racjonalnym wyjściem. Warto przypomnieć, że jeszcze przed wykluczeniem Rosjan z Pucharu Świata w skokach narciarskich, byliśmy świadkami prowokacji z ich strony. Tak było chociażby wówczas, gdy Jewgienij Klimow już po wybuchy wojny z dumą machał do kamery rękawiczką z namalowaną rosyjską flagą. Wstrząsające wyznanie Kamila Stocha. Dramat Kubackich bardzo go dotknął. Padła poważna deklaracja