Nagranie opublikowane przez Jakuba Balcerskiego wywołało wielką burzę w świecie skoków. Widać na nim, jak Norwegowie przeszywają swoje kombinezony i wprasowują w nie zduplikowane czipy. Sprawę skomentował Adam Małysz. Cudowny lot w kwalifikacjach. Padł nowy rekord skoczni. Wąsek najlepszym z Polaków Adam Małysz zapowiedział protest. Wielka afera w świecie skoków narciarskich Na materiale wideo widać Magnusa Breviga - trenera norweskich skoczków. Wciąż jednak nie można w 100% przesądzić, że nagranie jest autentyczne. Więcej pewnych informacji w tym temacie z pewnością pojawi się niebawem. - Ja jestem jednym z krytyków FIS-u i oni mnie za to nie lubią. Bo cały ten system jest po prostu niedokładny. Wydawać by się mogło, że coś takiego jak czipy, można kontrolować. Tymczasem można to obejść i to totalnie - komentuje Adam Małysz. O co dokładnie chodzi? O to, że kombinezon zostaje zaczipowany dopiero po tym, jak przejdzie kontrolę. Na materiale wideo widać natomiast, jak czip jest przeszywany do innego kombinezonu - rzekomo przez Norwegów. System czipowania kombinezonów został wprowadzony przez FIS przed tym sezonem. Miał on na celu ograniczenie liczby kombinezonów dopuszczonych do wykorzystania przez reprezentację w trakcie konkursu. Motywy? Dbanie o ekologię i wyrównanie szans pomiędzy skoczkami z poszczególnych reprezentacji. - My będziemy na pewno protestować. Już rozmawialiśmy z Austriakami i myślę, że inni też się do tego dołączą, bo to jest gra nie fair. Wiemy, że są różne innowacje. Ale wszystko w granicy przepisów - informuje prezes PZN. - Są tam jakieś dziwne wytłumaczenia, że to na loty - coś takiego. Tylko że wiemy, że po co na loty szyją to tutaj po nocach. Tak że to jest trochę dziwne, więc na pewno będzie złożony protest. A co z takiego protestu może wyniknąć? - Może być dyskwalifikacja, jeśli dziś ich na tym przyłapią. Ciężko powiedzieć, czy jesteśmy w stanie zrobić coś wstecz - komentuje Małysz. Małysz jest zdania, że przy udowodnieniu tego w tym przypadku można oczekiwać całkowitej dyskwalifikacji Norwegów w mistrzostwach świata. - Nie jest to łatwa sytuacja. Nie zazdroszczę FIS-owi. Przyznam, ze jestem wkurzony, bo jeśli to jest od początku, to nie wiem, co jesteśmy w stanie zrobić - skwitował były skoczek. AKTUALIZACJA - 16:44 Jak dowiedział się dziennikarz Interii Tomasz Kalemba, decyzja o złożeniu protestu w tej sprawie została oficjalnie potwierdzona przez Adama Małysza, który w tym temacie doszedł do porozumienia z innymi reprezentacjami. Protest zostanie złożony jeszcze w trakcie lub tuż po sobotnim konkursie w Trondheim. Wywiad na żywo dobiegał już końca. Wtedy Żyła rzucił jedno zdanie. Na pożegnanie