Polskę obecnie nie bez powodu uznaje się za jeden z najważniejszych krajów w skokach narciarskich. Kilkadziesiąt lat temu sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Postrzeganie tego widowiskowego sportu nad Wisłą zmieniły dopiero sukcesy Adama Małysza. W XXI wieku na punkcie późniejszego prezesa PZN zapanowało istne szaleństwo. Cenne zwycięstwa przyciągały tłumy ludzi na trybuny. Biało-czerwone flagi towarzyszyły mu też na obiektach całego świata. Ten odwdzięczał się licznymi sukcesami - Kryształowymi Kulami, tytułami mistrza świata oraz medalami olimpijskimi. Gra Jussiego Kosskeli szybko zaczęła bić rekordy popularności Chyba nie było kibica, który nie chciałby wtedy spróbować swoich sił na skoczni, chociażby tej wirtualnej. Milionom Polaków z odsieczą przybył Jussi Koskela, autor popularnego "Deluxe Ski Jump". "Granie w Małysza" stało się jedną z ulubionych rozrywek naszych rodaków. W produkcję Fina grano dosłownie wszędzie: w szkole, w domu, a także w pracy, gdy akurat miało się chwilę wolnego. Furorę do dziś, zwłaszcza wśród nieco starszych osób, robi druga część gry. Graficznie odstaje ona od tych najnowszych, jednak liczy się przede wszystkim dobra zabawa. Młodsi fani skoków stawiają z kolei na czwartą odsłonę. Fin 21 lat później wrócił do tego wyjątkowego momentu, tym razem wrzucając wpis w serwisie X na profilu "Mediamond". Dlaczego akurat wybrał ten dzień? "To pierwszy prototyp Deluxe Ski Jump z 1999 roku. Po trzech miesiącach ciężkiej pracy wypuściłem własną grę 4 lipca 1999 roku. Wszystkiego najlepszego z okazji 25-lecia" - napisał. Twórca „Deluxe Ski Jump” często odwiedza Polskę Pewnie niejednemu Polakowi zakręciła się łezka w oku. Jussi Koskela bardzo docenia zresztą nasz kraj i odwiedza go w miarę możliwości. "Tak się składa, że niedawno, miesiąc temu, byłem na turnieju w DSJ 2.1 I przy okazji fotka z samym Jussim" - pochwalił się pan Robert, użytkownik X, podając dalej opisywany przez nas wpis.