Kamil Stoch nie będzie dobrze wspominał rywalizacji Oslo, ponieważ dwa pierwsze konkursy Raw Air ukończył w drugiej dziesiątce. Po niedzielnych zawodach, w których 35-latek został sklasyfikowany na 19. pozycji, trzykrotny mistrz olimpijski dość krytycznie ocenił skocznię Holmenkollen, co szybko odbiło się szerokim echem w mediach. - Ta skocznia jest tragiczna, powinno się ją wysadzić w powietrze. Chętnie dołożę się do materiałów wybuchowych - żartował w rozmowie z Eurosportem. Jak dodał, jego zdaniem zasłużył na wyższą lokatę, niż 19. - Uważam, że w drugiej serii zrobiłem dobrą robotę, ale tak to jest. To się tu stało nie pierwszy i nie ostatni raz, choć miałbym nadzieję, że to ostatni raz tutaj - stwierdził. Skoki narciarskie. Norwegowie komentują słowa Kamila Stocha Do słów Polaka odniósł się Halvor Egner Granerud, który przyznał rację Stochowi. - Kiedy jesteś w powietrzu, czujesz opór. Ale co jakiś czas on znika. To jak turbulencje w samolocie, czujesz, jakbyś trochę spadał. Tak jest właśnie bardzo często w Holmenkollen - mówił cytowany przez "Dagbladet". Innego zdania był Johann Andre Forfang. Norweg stwierdził, że skoro Stoch w przeszłości stawał na podium zawodów w Oslo, "nie powinien narzekać". - Nie powiedziałbym, że to porażka, bo to bardzo ładna skocznia. Niewiele można zrobić z pogodą. Na obiekcie zawsze panują wyjątkowe warunki wietrzne - przekonywał. Kamil Stoch w ogniu krytyki Wypowiedź Stocha nie spodobała się także Rune Velcie. Mistrz świata z 2015 roku w rozmowie z "Dagbladet" stwierdził, że mówienie, że skocznia w Oslo powinna zostać "wysadzona w powietrze", jest "błędne". - Wydaje mi się, że to zbędny komentarz - przyznał. Jak dodał, Holmenkollen wprawdzie jest wymagające, ale warunki są takie same dla wszystkich zawodników. - Jest to oczywiście miejsce wystawione na działanie wiatru, ale nie do końca rozumiem krytykę - skwitował. Głos w sprawie zabrał także architekt Julien de Smedt, który zaprojektował skocznię w Oslo, a jego komentarz można odebrać jako "szpilę" wbitą w Stocha. - Łatwo jest być sfrustrowanym, gdy nie wygrywasz w Holmenkollen - stwierdził. Zdaniem de Smedta wielu zawodników chwaliło obiekt, stwierdzając, że jest to "najlepsza skocznia na świecie". Architekt przekonywał, że trudne warunki pogodowe zawsze towarzyszyły rywalizacji w Oslo, co dla "poprzednich pokoleń skoczków było ekscytującym wyzwaniem". - Nowy projekt pomógł znacznie zmniejszyć ten problem - dodał. - Negatywny komentarz nie powinien ukrywać nieskończonej ilości pochwał, jakie skocznia otrzymała od czasu jej budowy - stwierdził.