Klemens Murańka był 28., a Dawid Kubacki - 29. Kwalifikacje rozpoczęły się z trzygodzinnym opóźnieniem ze względu na problemy z najazdem, spowodowane wysoką temperaturą w Planicy. Tysiące widzów wyczekały się pod skocznią zanim 66 zawodników mogło przystąpić do rywalizacji. W kwalifikacjach wystartowało czterech Polaków. Piąty z nich Aleksander Zniszczoł pełni na razie rolę rezerwowego. Kamil Stoch z racji odległej lokaty w klasyfikacji lotów na belce startowej pojawił się jako jeden z pierwszych. Nasz najlepszy zawodnik popisał się pięknym lotem na 217 m, co dało mu notę 184,4 pkt i prowadzenie. Dawid Kubacki nie doleciał do punktu konstrukcyjnego, który obecnie na skoczni w Planicy wynosi 200 m. Polak uzyskał 186,5 m (156,7 pkt.). Z nieco wyższego niż Stoch i Kubacki rozbiegu Klemens Murańka doleciał do 195,5 m i wyprzedził Kubackiego o 0,1 punktu. Stoch skakał z numerem 9., a pokonał go dopiero skaczący z "35" Słoweniec Anze Semenic, który poszybował aż na 225 m. O półtora metra dalej lądował Austriak Michael Hayboeck, ale przegrał ze Słoweńcem o 3,4 pkt. Ostatni z "Biało-czerwonych" Piotr Żyła miał małe problemy po wyjściu z progu, ale potem wyciągnął z tego skoku, ile się dało, lądując na 218,5 m, co dało mu miejsce tuż za Stochem. Spośród zawodników, którzy nie musieli się kwalifikować: 237,5 m skoczył Austriak Stefan Kraft, 233,5 m uzyskał Słoweniec Jurij Tepes. Do 224 m doleciał Anders Fannemel z Norwegii. Po chwili na 238,5 wylądował reprezentant gospodarzy Peter Prevc, ustanawiając nowy rekord przebudowanej Letalnicy. W piątek w Planicy odbędzie się rywalizacja indywidualna. Na sobotę zaplanowano zawody drużynowe, a na niedzielę - kończący sezon konkurs indywidualny. Na przebudowanej skoczni, zwanej Letalnicą, organizatorzy spodziewają się rekordowych lotów. Rekord świata w długości lotu wynosi 251,5 m i został ustanowiony w lutym na skoczni w norweskim Vikersund przez reprezentanta gospodarzy Andersa Fannemela. Czołówka kwalifikacji: