Transmisje konkursu w TVP1 i Eurosporcie. - Nie mam nerwówki. Wiem na co mnie stać i po prostu będę robił swoje - mówił w piątek Stoch, obrońca tytułu sprzed dwóch lat, ale na skoczni dużej. Dziś na skoczni normalnej, oprócz Stocha, zaprezentują się: Piotr Żyła, Jan Ziobro i Klemens Murańka. A tytułu na skoczni normalnej broni Norweg Anders Bardal, który wraca po upadku i już sygnalizuje bardzo wysoką formę. Podobnie zresztą jak Szwajcar Simon Ammann. Wcześniej bez Justyny Kowalczyk odbędzie się bieg łączony na 15 km. Narciarka z Kasiny Wielkiej i Sylwia Jaśkowiec zbierają siły przed niedzielnym sprintem drużynowym. Wystartują za to Ewelina Marcisz i Kornelia Kubińska. Panowie pobiegną na 30 km, ale bez udziału "Biało-czerwonych". Kowalczyk w czwartek zajęła czwarte miejsce w sprincie techniką klasyczną. Do medalu zabrakło naprawdę niewiele. "Szkoda tego pieprzonego startu!!! Obiecałam, że będę gotowa i byłam" - pisała na Facebooku nasza zawodniczka, która przez błędy na starcie finałowego biegu utrudniła sobie walkę o medal. "Nikt dzisiaj lepiej nie rozumie co czuję... W Korei się odkujemy" - napisała Kowalczyk, choć przed nią jeszcze przecież kilka startów w Falun, przede wszystkim bieg na 30 km techniką klasyczną. Norweskie media doceniły dobrą formę Polki i oceniły, że wraz Petterem Northugiem Polka stanowi najciekawszą parę mistrzostw. "Ludzkie, miłe to" - skomentowała na swoim profilu Kowalczyk. Program MŚ - 21 lutego, sobota: bieg kobiet łączony na 15 km (godzina 13.00) bieg mężczyzn łączony na 30 km (14.30) skoki mężczyzn HS 100 (konkurs 16.30)