Kamil Stoch był o krok od tego, by stanąć na podium po piątkowym współzawodnictwie w ramach PŚ na skoczni HS-137 w Sapporo - ostatecznie trzecie miejsce zajął Norweg Halvor Egner Granerud, a <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-ps-w-sapporo-triumf-kobayashiego-kubacki-drugi-stoch-za-podi,nId,6546321" target="_blank">przed nim uplasowali się Ryoyu Kobayashi oraz Dawid Kubacki</a>. Nie zmienia to jednak faktu, że Stoch zaczął zmierzać ze swoją formą w naprawdę dobrym kierunku - czwarta lokata jest jego najlepszą w bieżącej kampanii (poprzednio najwyżej w klasyfikacji konkursowej był w Innsbrucku, na piątej pozycji. Zawodnik znalazł chwilę, by po zakończeniu zmagań odpowiedzieć na kilka pytań przed kamerą Eurosportu. PŚ w Sapporo. Kamil Stoch do Igi Świątek: Spoko, ja też nie ogarniam skoków! "Było bardzo blisko to prawda, ale zdaję sobie doskonale sprawę z poziomu tych zawodów" - stwierdził Stoch na pytanie o podium, które "uciekło". "Trójka która stanęła na podium zasłużyła sobie na to, skakali w trudnych warunkach. Popełniłem drobne błędy, ale to są te detale, które zaważyły. Jestem na czwartym miejscu i jest naprawdę super" - powiedział jednak z optymizmem. "Mam poczucie, ze zrobiłem kawal dobrej roboty, ale nie jestem pewien tego ostatniego skoku, wydaje się, ze mógł być lepszy. To jednak dobry dzień, mogę iść dalej z podniesionym czołem" - podkreślił. Na koniec Kamil Stoch odniósł się też do słów Igi Światek, <a href="https://sport.interia.pl/tenis/australian-open-2023/news-iga-swiatek-o-skokach-narciarskich-nie-za-bardzo-je-ogarniam,nId,6546359" target="_blank">która w jednej ze swoich ostatnich wypowiedzi stwierdziła</a>, że niezbyt ogarnia temat skoków narciarskich. "W sumie ja sam też nie ogarniam. Mam tylko zapinać narty i jechać, potem mi pokazują, który jestem. Tak że spoko Iga!" - zażartował. PŚ w Sapporo. Na Stocha i jego kolegów czekają jeszcze dwa konkursy Teraz przed Stochem i resztą Polaków jeszcze dwa konkursy na skoczni K-123 - w sobotę konkurs odbędzie się o godz. 08.00 czasu polskiego, w niedzielę o godz. 02.00. W obu przypadkach mówimy tu o rywalizacjach indywidualnych. Następnie zawodnicy powrócą do Europy, gdzie czekają ich zmagania najpierw w austriackim Bad Mitterndorf, a następnie w niemieckim Willingen. Potem czeka ich wyprawa za ocean, do amerykańskiego Lake Placid i powrót na "Stary Kontynent", do rumuńskiego Rasnova.