- Kamil czuje się dobrze, nie ma dolegliwości bólowych, rana goi się prawidłowo a ruchomość w stawie jest dobra. Może od jutra zacząć bardziej intensywną rehabilitację - poinformował po przeprowadzonych w poniedziałek badaniach kontrolnych doktor Winiarski. Dodał, że Stoch jest bardzo zdyscyplinowanym pacjentem. - To jest profesjonalista, więc nie ma tu mowy o jakimś działaniu na własną rękę. Dzisiaj spotkaliśmy się z Kamilem, trenerem Łukaszem Kruczkiem oraz fizjoterapeutą Łukaszem Gębalą i ustaliliśmy plan na ten tydzień. Będziemy stopniowo zwiększać zakres wykonywanych ćwiczeń, oczywiście modyfikując go w zależności od stanu Kamila. Winiarski zapytany o to, czy można już dziś określić, kiedy zdobywca "Kryształowej Kuli" PŚ w ubiegłym sezonie będzie mógł wrócić na skocznię powiedział, że powinno się to stać za około trzy tygodnie. - W takich wypadkach nigdy nie można dokładnie przewidzieć tych procesów. Można jedynie przypuszczać. Jednak moim zdaniem wszystko idzie ku dobremu - podsumował lekarz kadry i ordynator oddziału chirurgii urazowo-ortopedycznej szpitala w Nowym Targu. Jak wyjaśnił wcześniej Winiarski, konieczność przeprowadzenia zabiegu operacyjnego była związana z obecnością patologicznej wyrośli kostno-chrzęstnej, która drażniła staw skokowy. Zdaniem ortopedy, ta zmiana powstała w wyniku przeciążeń i mikrourazów spowodowanych wieloletnim skakaniem. Dwukrotny złoty medalista ZIO w Soczi doznał kontuzji podczas treningu poprzedzającego inauguracyjne konkursy PŚ w niemieckim Klingenthal. Próby leczenia zachowawczego nie przyniosły rezultatu i w ubiegłą środę podczas rozgrzewki przed skokiem na Wielkiej Krokwi doszło do odnowienia urazu. W czwartek Stoch przeszedł w nowotarskim szpitalu zabieg operacyjny. Dzień później został wypisany do domu.