Dokładnie o godz. 15 rozpoczęła się seria próbna przed konkursem w Bischofshofen, który zwieńczy rywalizację w Turnieju Czterech Skoczni. Na starcie stanęło sześciu Polaków, którzy w komplecie zakwalifikowali się do dzisiejszych zawodów. Turniej Czterech Skoczni. Piotr Żyła błysnął Jako pierwszy z biało-czerwonych na belce startowej zasiadł Paweł Wąsek, który podczas konkursu będzie rywalizował w parze z Janem Hoerlem. Polak będzie musiał znacznie poprawić się w trakcie zawodów, ponieważ w serii próbnej skoczył 127 m, czyli cztery metry bliżej od Austriaka i ostatecznie uplasował się na 29. pozycji. Lepiej od kolegi z kadry spisał się Piotr Żyła, który osiągnął 133 m zakończył serię próbną na 6. miejscu. "Wiewiór" będzie rywalizował o awans do serii finałowej z Domenem Prevcem i nie powinien mieć większych problemów z wywalczeniem przepustki do drugiej rundy zmagań. Słoweniec skoczył bowiem tylko 122 m. Kamil Stoch ciągle w formie Mniej powodów do optymizmu ma Stefan Hula. Doświadczony zawodnik lądował na 117,5 m, co dało mu 43. pozycję. 36-latek w parze będzie skakał z Ryoyu Kobayashim, który lotem na 131 m potwierdził, że będzie zdecydowanym faworytem tej rywalizacji. Nie zawiódł za to Kamil Stoch, który popisał się lotem na 136,5 m, zdecydowanie wyprzedzając Clemensa Leitnera. Trzykrotny mistrz olimpijski ukończył serię próbną na 4. miejscu i w konkursie powinien ponownie pokonać Austriaka. Dawid Kubacki zawiódł W przedostatniej parze konkursu w Bischofshofen zobaczymy Jana Habdasa i Dawida Kubackiego. Pierwszy z wymienionych podczas serii próbnej skoczył zaledwie 115 m i zajął 46. miejsce. Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata osiągnął z kolei 129 m, co dało mu 16. pozycję. Wygrał Halvor Egner Granerud, który lotem na 140,5 m dał wyraźny sygnał, że będzie liczył się w walce o zwycięstwo w konkursie. Drugi był Anze Lanisek (141 m), a czołową trójkę zamknął Stefan Kraft (136,5 m).